Hobby i praca w jednym
Założyłem tu konto jak miałem ledwie 12 lat – 19 stycznia 2014 rok, aktualnie mam 17 lat. Jestem tutaj już sporo czasu (przynajmniej tak mi się wydaje), zarobiłem dosyć dużą kwotę i chcę Wam opowiedzieć całą moją historię z zarabianiem, zapoczątkowaną od momentu rejestracji na forum po dzień dzisiejszy.
No to tak, zapraszam do lektury!
Wcześniej obserwowałem te forum, bo był taki fajny serwis qday.pl i były tutaj odpowiedzi do tej strony gdzie można było otrzymać nagrody bez restocku
Interesowałem się zarabianiem przez internet z prostej przyczyny – potrzebowałem pieniędzy na różne zachcianki, których moi rodzicie spełnić nie mogli. A to chciałem jakiś lepszy firmowy ciuch, mieć lepszy telefon itd. wiecie o co chodzi
Zaczynałem ostrożnie, testowałem różne rynki, przeróżne nisze i sposoby promocji. Bardzo dużo czytałem na tym forum, ogarniałem co i jak i w przeciwieństwie do innych nie nabijałem czasu online będąc w nieznanej lokalizacji
2 i ten miesiąc czasu faktycznie tutaj coś robiłem. Albo prowadziłem dziennik, udzielałem się w jakichś tematach, czytałem inne dzienniki, szukałem różnej wiedzy, metod jakby tu można zarobić.
Początek zarabiania z zarabiam.com
Zaczynałem od hacków w serwisie Astrocash i zarobiłem tam 812$, niby niedużo, ale jak na dzieciaka 12 lat robiło wrażenie. Były to czasy jak dużą popularnością cieszyły się serwisy SMS, nie wiedziałem zbytnio jak w tym ogarnąć, zdobyłem jednego leada na hotcashu bodajże, ale mogłem wystartować z jakimś programem typu pusta oferta i tam odsyłać ludzi niż zbierać te dolary na Astrocash, bo ruch był praktycznie z Polski. Choć i troszkę rynku globalnego skubnąłem, a leady z Francji cieszyły najbardziej…
Niestety nie mam tam dat, aby sprawdzić nawet z czystej ciekawości w ile czasu udało mi się tam zarobić te 800$. Niedługo potem zmieniłem serwis na Firecash i wystartowałem z innym pomysłem i wtedy zarobiłem 2110$ - pensja 1200-1300 zł miesięcznie przez pewien czas w wieku 13 lat też robiła na mnie spore wrażenie. Nie trwało to długo, potem przerwałem zarabianie na trochę ponad rok z różnych przyczyn.
Wracam w 2016 roku i zacząłem kontynuować swój dziennik (pierwsze co jak pomyślałem, aby odnowić swoje zarabianie w internecie to wejść na zarabiam.com i popisać w dzienniku – to zawsze była motywacja!). Opisałem, że będę celować w Polaków, a serwis na jakim zarabiałem to był chyba Firecash (chyba to było to, surveye i te sprawy
), ale ktoś mi powiedział jedną ważną rzecz, abym sprawdził sobie eforsę jak atakuję w Polski rynek. No to posłuchałem się i był taki jeden dzień, że wpadło kilka stówek w ciągu godziny. Odnowienia
Nawet nie wiedziałem co to MO, co to MT co jest czym. Po prostu zrobiłem ofertę na eforsie i podpiąłem link. Dopiero po fakcie dowiedziałem się w co się wpakowałem
I właśnie wtedy zaczęły się takie moje grubsze zarobki. W wieku 14-15 lat zarabiałem ok. 6000 zł miesięcznie, głównie odnowienia, ale z czegoś te odnowienia się musiały robić więc i aktywacje też były. Nawet nie wyobrażacie sobie wtedy co musiałem czuć, jakie to było uczucie. Bardzo dużo pieniędzy przewaliłem na różne rzeczy, z perspektywy czasu myślę, że mógłbym zdecydowanie lepiej zagospodarować tymi pieniędzmi, ale myślę, że zbyt duże pieniądze w tak młodym wieku praktycznie bez kontroli rodziców mogą sporo namieszać w głowie. Co najważniejsze, pozwoliło mi to wszystko na utrzymywanie się samemu. Zdarzało się, że coś otrzymałem od rodziny, jakaś drobniejsza rzecz. Ale tak to utrzymuję się sam, czy dorzucić się na paliwo, wysłać kilka stówek komuś z rodziny też problemu nie ma gdy zajdzie taka potrzeba.
Mijają miesiące, a to nadal zarabia!
Czas leciał, zarobki szły na przysłowiowym automacie i moja praca opierała się średnio na kilku dniach w miesiącu, aby utrzymać pensję od czterech do sześciu tysięcy miesięcznie (zależy też ile czasu minęło). Gdy zarobki zaczęły spadać do około trzech tysięcy na miesiąc trzeba było zacząć w końcu coś działać więcej (minęło półtora roku). Zacząłem więcej czasu pracować, dłużej siedziałem przy komputerze niż zwykle, bardzo doskonaliłem moją stronę na której zarabiam po dzień dzisiejszy i raz było więcej raz mniej. Na pewno zabolała ustawa odnośnie SMS w modelu MT. Wtedy działałem na Myleadzie i odnowienia po 400 zł co tydzień się zaczynały kończyć (choć od ponad 11 miesięcy nadal nieliczni stali klienci mnie odwiedzają!
2 ) - wcześniej na eforsie odnowienia sięgały blisko 1000 zł co poniedziałek, trochę w piątek i trzy razy w tygodniu po 3,50 zł coś tam wpadało, ale nic przecież nie mogło trwać wiecznie to i takie 400 zł co środę na Mylead cieszyło. Zarobki spadły do 1500 zł miesięcznie mimo wcześniejszych prac, ale teraz jak na to patrzę, na pewno pozwoliło to na późniejszy lepszy rozwój w modelu MO. Robiło się coraz mniej pieniędzy, więc jeszcze postanowiłem też wykupić dostęp do mentoringu od mysc z getpaid20.pl – wybierając dostęp do działu SMS nie dowiedziałem się wiele, bo te kilka lat w branży pozwoliło dowiedzieć się naprawdę masy rzeczy choćby z samego obserwowania jak to działa, co się teraz dzieje na rynku, ale indywidualna pomoc i wskazówki jakie mogłem otrzymać od mysca nie była zawarta w poradnikach, a właśnie ta pomoc okazała się być dużym krokiem na przód.
Moja praca zajęła jeszcze więcej czasu, pojawiały się pełne spokoju i pracowitości nocki (które i teraz się czasem pojawiają – aktualnie czasem, bo wcześniej tryb nocny był tym właściwym
), ale i też stopniowo lepsze zarobki. Rozwój strony w bardzo dużym stopniu, trochę większe inwestycje w promocję nisz niż zwykle tak samo jak i dodawanie kolejnych jednych bardziej trafionych jednych mniej pozwalało widzieć wzrost, do tego stosując poprawki od mysc na swojej stronie przebudowałem ją kompletnie dwa razy. Było dużo rażących rzeczy, których ja nie dostrzegałem, a należało je poprawić. Jakoś ten czas leciał, każda zarobiona stówka w ciągu dnia cieszyła, ale i tak minimum jakie miałem to było przez dłuższy czas 50 zł – jak było poniżej to było źle
Aktualnie teraz jak jest ok. 100 zł to jest tragedia, ale jeszcze do tego przejdziemy
Praca na pełnych obrotach
Około 6-7 miesięcy temu zaczęło się pracowanie naprawdę duże i powiedziałbym, że wręcz ciężkie. Zacząłem pisać teksty pod SEO i na początku nie szło kolorowo z pisaniem, bo zajmowałem się copywritingiem po raz pierwszy, ale z biegiem czasu napisanie 10 tysięcy znaków (na podstawie innego tekstu) zajmuje mi niecałe dwie godziny. Nie wiem, czy to dużo, czy mało, ale przynajmniej oszczędzam na płaceniu copywriterowi (a kto wie, może sam jeszcze nim kiedyś zostanę zawodowo) i w sumie… lubię pisać
Dodawania nisz, przygotowywania całej strony pod intensywne SEO i pisania samych artykułów jakby nie było końca, ale że jestem wytrwały w tym co robię, bo wiedziałem, że warto to pracowałem dalej. Po jakoś czterech miesiącach pozycjonowania (jeśli jest ktoś zainteresowany co to za firma, zapraszam na pw
) trochę wątpiłem, że ma to sens. Ale był taki dzień na początku sierpnia, nazwijmy to przełomowy.
Spory przełom w dniówkach
Pewnego dnia wpadło z 60 zł, niby nic specjalnego, ale w godzinę pojawiło się dodatkowe niecałe 100 zł. I jakoś poszło – zarobki wahały się na stałym poziomie od 150 zł do 230 zł, czasem mniej czasem więcej. Tak do końca sierpnia, przez cały wrzesień było podobnie, ale ze spadkami zarobków kończąc miesiąc z 4334 zł. Przez cały październik były dwa dni przekraczające 300 zł, trochę tych blisko z 300 zł zarobkiem, raz mniej raz więcej, różnie. Finalnie październik zakończyłem z kwotą 6434 zł z groszami. W listopadzie ile zarobię? Nie mam pojęcia.
Dodałem do galerii tutaj moje trzy ostatnie dni z eforsa.pl – nie mam pojęcia również ile zarobię w grudniu, czy co miesiąc zarobki znacząco będą się powiększać, czy może któregoś razu spadną. W każdym razie widzę ogromny wzrost, poprawianie jednego posta decydującym o konwersji na Wordpressie ponad 200 razy na pewno też dało o sobie znać, mocne SEO też tutaj pomogło, stałe wskazówki mysca, ale co najważniejsze – moja wytrwałość i bardzo silna wewnętrzna motywacja miała tutaj kluczowe znaczenie. Bo można mieć poradniki, można mieć kogoś do pomocy, można mieć SEO, ale jeśli się nie ma motywacji do pracy i własnej chęci nic się nie osiągnie. Długie czytanie postów na forum, rad innych dawanych tutaj w tematach odnośnie chociażby motywacji i wytrwałości dało dużo do myślenia. Moja praca jest bardzo przyjemna, lubię to robić, jest to jednocześnie moje hobby i sposób na zarabianie pieniędzy… ale są takie dni, że jak mam określone zadanie na ten dzień to się nie chce, wolałbym poleżeć w łóżku pooglądać telewizję, ale do pracy trzeba wstać. Dla kogoś może się to wydać dziwne, ale przez większość wakacji miałem ustawiony budzik na 7-8 rano, aby wstać, wypić kawę, usiąść do komputera, porobić co trzeba (czasem do nocy, czasem do południa – różnie) i stwierdzić, że jestem już po pracy i mogę odpocząć.
Podsumowanie
To co robię traktuję naprawdę bardzo poważnie, odwiedzam te forum, bo mam duży sentyment do zarabiam.com – nie jestem jakoś tutaj specjalnie widoczny, nie wyróżniam się znacząco, ale najbardziej aktywny byłem kiedy były moje początki, kiedy tej pomocy potrzebowałem ze startem tak naprawdę od zera w bardzo młodym wieku (tak mi się przynajmniej wydaje) i dlatego wiele zawdzięczam temu forum i mam spory sentyment. Loguję się codziennie po kilka razy i patrzę co i jak. Nie prowadzę dziennika tak jak kiedyś, bo motywację mam solidną, wsparcie mam w tym co robię, ale od osób z rodziny jak i też przyjaciół, bo co niektórzy znają temat od samej podszewki.
Gdzieś tam pomiędzy pojawił się FireSub, SunLead (dawniej TreePay) i w obu serwisach wpadło po 5 tysięcy na serwis. Do tego wpadła stówka z afiliacji promowania portali randkowych, ale to nie jest to, co czuję w sobie, że chcę robić. Buduję teraz zaplecze pod programy inwestycyjne, ale to temat trochę grubszy chyba, pomału tworzę.
Dużo osiągnąłem, a jeszcze więcej dopiero przede mną. Osiemnastka już w grudniu!
Serdecznie pozdrawiam wszystkich Użytkowników tego forum jak i samą Administrację. Nie potrafię sobie wyobrazić gdzie bym teraz był, co bym teraz robił, czym się zajmował i gdzie pracował za jakiś czas gdyby nie dołączenie do zarabiam.com – niby nic takiego, a jednak takie forum potrafi zmienić życie. Zapewne nie tylko mi zmieniło, bo sądząc po innych tutaj – jest nas trochę, którzy żyją kompletnie inaczej, bo są właśnie na tym forum.