Witaj gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj aby móc korzystać ze wszystkich funkcjonalności jakie oferuje to forum! Rozpocznij zarabianie przez internet, poznaj korzysci pracy w domu! Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie darmowe!
Witaj! Nie bez powodu trafiłeś na największe w Polsce Forum o Zarabianiu przez internet! Tutaj gromadzimy pasjonatów zdobywania pieniędzy online i dajemy możliwość poznania tajników pracy w domu. Coraz więcej osób poszukuje sposobów na zarabianie w sieci, co sprawia, że praca w domu przez internet staje się atrakcyjnym źródłem dochodu. W dzisiejszych czasach, zarabianie online to nie tylko alternatywa, ale często również znakomita opcja do tradycyjnej pracy na etacie.
Czy zastanawiasz się, jak łatwo zarobić pieniądze? Jeśli tak, to właściwe miejsce! Internet jest pełen możliwości, a my jesteśmy tutaj, aby Ci pomóc, dzieląc się wiedzą i doświadczeniami.
Rejestracja na naszym forum jest całkowicie darmowa i niesie ze sobą wiele korzyści:
Zakładaj nowe wątki i bierz udział w dyskusjach,
Odblokuj dostęp do czatu (Shoutbox),
Ogranicz liczbę wyświetlanych reklam,
Zdobywaj odznaczenia i reputację,
Zyskaj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
Przeglądaj galerię zdjęć i filmów z wygranymi nagrodami,
Dostosuj swój prywatny profil,
Weź udział w konkursach organizowanych na forum,
Skorzystaj z doświadczenia społeczności zarabiającej online od lat,
Porównaj stopy procentowe na kontach oszczędnościowych,
Wykorzystaj merytoryczną wiedzę naszych użytkowników, by zarabianie w domu stało się łatwiejsze niż kiedykolwiek,
Dowiedz się, gdzie zdobyć darmowe upominki, gadżety i próbki.
Pamiętaj to nic nie kosztuje, zarabiam.com to darmowe forum internetowe w którym zasięgniesz informacji "jak zarabiać przez internet".
I co najważniejsze, wszystko to jest zupełnie za darmo! Zarabiam.com to internetowe forum, które udzieli Ci odpowiedzi na pytanie "jak zarabiać przez internet". Teraz praca w domu staje się możliwa! Zarejestruj się już teraz, a dowiesz się wszystkiego o zarabianiu przez internet!
RE: n00b - 0 zarobionych pieniędzy i 0 zero wiedzy jak je zarabiać
TL-DR:
No elo, dawno mnie nie było…
Ten wpis miał pojawić się szybciej, przepraszam wszystkich, którzy czekali. Dopadła mnie prokrastynacja, połączona z długo wyczekiwaną przerwą świąteczną.
W tym roku zupełnie odstawiam przyjemności, w tym wszelkiego rodzaju niezdrowe żarcie z restauracji (McDonald, KFC), napoje gazowane i energetyki, zaczynam pić tylko wodę i mam nadzieję, że większość czasu uda mi się poświęcić pracy. Dlatego chciałem się mocniej zabawić i odpocząć od wszystkiego, nawet od zarabiania w necie.
Na razie dalej prowadzę głównie konta na insta. W tym czasie, żeby się odrobić wróciłem na fb, gdzie udało mi się zarobić jeszcze jakieś 300zł, wobec czego na razie jestem na plusie (screeny i dłuższy opis w dniu 22). Niestety znowu dostałem bana. Muszę jakoś lepiej ogarnąć ten social.
Próbowałem działa co nieco na tiktoku, ale mam trudności w znalezieniu dobrych filmów z soft porno, a dodatkowo zniechęca mnie myśl, że będę musiał do każdego z nich montować muzykę i podpisy. Dopóki nie mam skończonego landigu raczej nie ma co bardziej rozwijać tam profilu.
Obecnie mam 3 konta na Instagramie i paczki zdjęć pod 5 kolejnych.
Zaprojektowałem wstępnie landing page w Figmie (wybrałem już kampanię afiliacyjną w MyLead, promocja portalu erotycznego), która została zatwierdzona przez mojego mentora (pozdro Czaq!).
Teraz muszę jeszcze całość zaprogramować. Myślę też nad jakimś prostym cmsem, żeby szybciej generować nowe podstrony dla dziewczyn. W przyszłości być może wyglądałoby to nawet tak, że kupuję jakieś konto na insta, mam szablon zrobiony przeze mnie wcześniej i w jakimś swoim panelu z inputami dodaję imię, nazwisko, wiek itp, a całość generuje mi się na domenie, dzięki czemu zautomatyzowałbym sobie znaczną część pracy.
Dodałem też na górze nowości w postaci listy „To Do”, liczników i opisów zaplecza, żeby każdy widział i mógł sobie porównać, ile obecnie zarobiłem i na czym.
Niestety w pierwszej połowie roku mam mniej czasu, ale postaram się dodać nowy update do kwietnia. Tym razem już na pewno krótszy i mam nadzieję, że z jakąś porządnie zarobioną kasą. ALE nic nie obiecuję.
Jest prawie druga w nocy. Od dwóch godzin minęły około 3 tygodnie, odkąd opublikowałem ostatni wpis. Nie chcę od razu twierdzić, że jest źle, ale nie zamierzam także kłamać, że jestem z siebie do końca zadowolony.
Nie przestrzegałem wszystkich lekcji, niektóre tipy ze względu na doświadczenie mogą okazać się błędne i trzeba będzie je usunąć. Przez tak długi czas oczekiwania nie za wiele już pamiętam (ale głównie po to również rozpocząłem pisanie tego dziennika). Dodatkowo walka z prokrastynacją i przyjęcie bardziej stoickiej postawy jednak nie poszło mi tak dobrze.
Właściwie od czasu napisania tych słów minął już kolejny miesiąc, przynajmniej teraz skończyłem całość. Przegiąłem totalnie. Ale siadam i zaczynam poprawiać i skracać wszystko. Nie mogę się poddać. Nawet jeżeli ostatnie dni wyszły źle muszę to poprawić i realizować to, co sobie założyłem.
Jak wspomniałem w poprzednim wpisie - mam nowy telefon. To pierwsza rzecz, którą załatwiłem po lekkim załamaniu tym, że właśnie wywaliłem w błoto kasę na mentoring i niepotrzebnie marnuję czas, podczas którego mogę zająć się „poważnymi" rzeczami.
Telefon wziąłem od kogoś, kto i tak go już nie używał. To stary model, ale działa o wiele lepiej niż mój. Nie jestem przyzwyczajony do takiej płynności. Nawet nie wiem co jeszcze mogę z nim zrobić; jak wcześniej wspominałem, nie jestem mobilną osobą. Na pewno lepiej czyta mi się teraz książki ze względu na większy ekran.
Kolejny krok, to zrobienie zdjęcia dla giełdy, do której wysłałem kasę, żeby kupić monero. W celu weryfikacji muszę sfotografować dowód na tle monitora z otwartą kartą transakcji (nie mogłem tego zrobić w oficjalnej aplikacji; input, na kod weryfikacyjny ładował się w nieskończoność). Czekam na odpowiedź.
Chyba też czas, żebym w końcu opublikował dziennik w necie. Ciekawe jak się przyjmie? W sumie, to spoko, że udało mi się go skończyć pisać. Dzięki porzuceniu perfekcjonizmu, mimo tego, że jest w nim pewnie wiele błędów, które będą w przyszłości wymagać poprawy, na teraz je zignorowałem, chcąc zrobić to najlepiej jak obecnie potrafiłem.
Zabicie perfekcjonizmu kosztem gorszej pracy na rzecz efektywności sprawiło, że naprawdę szybko go napisałem. Jeżeli zostanę zjechany za zaśmiecanie forum - trudno, jestem na to przygotowany; najważniejsze, żebym z każdego, nawet najgorszego komentarza wyciągnął informację, co mogę zrobić lepiej. Przynajmniej wiem, że przestrzeganie pierwszej lekcji działa.
Formatowanie dziennika nie zajęło aż tyle czasu, dzisiaj go opublikowałem.
Co teraz?
Chyba dalej na spokojnie poogarniam zaplecze. Wciąż nie mogę się przemóc, żeby założyć nowe konta na socjalach. Wszystko wydaje mi się kruche, jedna pomyłka i od razu wyłapuję bana.
Mentor wspominał wielokrotnie, że u innych podopiecznych tak ostre problemy nie występowały. Ciekawe… mimo to, chcę wziąć większą odpowiedzialność na siebie. Ze względu na to, że na co dzień nie korzystam z socjali oraz przez lekkomyślne zakładanie kont na stałym ip, a potem klikanie na nich byle jak wszystkiego bez dłuższych przerw szybkie bany nie są aż takim zaskoczeniem.
Zacząłem od wejścia na vk.com. Serwis, który chyba będę odwiedzać najczęściej. Mam już jako takie doświadczenie w „kolekcjonowaniu” dziewczyn na fejki.
Najpierw wchodzę w losowy post na głównej lub patrzę która dodała mnie do znajomych. Przeglądam komentarze i osoby na danym profilu. Jeżeli ustawiła sobie widok prywatny - wysyłam zaproszenie. Kiedy mogę zobaczyć zdjęcia, dodaję stronę do zakładek i na spokojnie kopiuje wszystko potem.
Zwykle jedna dziewczyna ma zdecydowanie za mało obrazów w galerii, wobec tego zaczynam je mieszać (rada z mojego poprzedniego tipa). Przed zapisaniem szybko wybieram losową fotkę i patrzę czy google ją wykrywa. Czasami faktycznie znajduję fejka, innym razem zapisany profil jest zbanowany ze względu na podejrzaną aktywność; widocznie ewh w Rosji też ma się całkiem dobrze.
Zapisywanie zdjęć do specjalnie utworzonych folderów jest nudne i mozolne. Podczas kiedy jakaś muzyka albo podcast leci w tle przewijam kolejne fotki, patrzę które najlepiej dadzą się wymieszać i po prostu zapisuje.
Czasami przeglądając profil tej samej dziewczyny mam wrażenie, że ze względu: czy to na nową fryzurę czy ustawienie się do zdjęcia, inny kąt obiektywu, mocniejsze lub słabsze światło - oglądam inną osobę. Przynajmniej nie muszę się martwić o wiarygodność profili.
Skończyłem zapisywanie. Muszę pozakładać konta, zuploadować wyczyszczone z metadanych zdjęcia i używać bota na każdym profilu. Poczytam też sobie komentarze do dziennika, o ile w ogóle jakieś są.
Zaplanuję też dalsze działania, to wszystko chyba nie powinno być takie trudne, co?
Dziennik przyjął się bardzo dobrze. Lepiej niż myślałem. Cztery reputy, trzy pozytywne komentarze na jednym forum, 5 reputów i 2 pozytywne na drugim. W dodatku mój mentor otworzył kolejne, gdzie też dodam wszystkie dotychczasowe wpisy.
Szczerze, to serio nie spodziewałem się, że odzew będzie aż tak pozytywny. Podczas kolejnych tygodni przejrzałem treść jeszcze parę razy (w tym przeczytałem całość dzień czy dwa od publikacji, żeby wywalić większość literówek i błędów, których nie wyłapałem za pierwszym razem; dobrze, że nie uległem perfekcjonizmowi, inaczej pewnie nigdy bym go nie opublikował).
Większość dotychczasowych czytelników pisze, że w sumie niczego by nie zmieniała. Pocieszające, że dziennik też nie okazał się porażką.
W dodatku za prowadzenie go w mojej sieci afiliacyjnej dostaje się większy procent od leadów.
Właśnie, chyba w ogóle czas w końcu wyjawić, że moim mentorem na ten moment jest Czaqu, a na razie zarejestrowałem się w sieci partnerskiej MyLead. Wolę to tutaj dopisać, żeby faktycznie dostać ten procent
Chyba nie będzie tak źle. Zostało mi na ten moment do załatwienia jedynie odzyskanie pieniędzy z giełdy i mogę z czystym kontem zabrać się za prowadzenie profili na socjalach, a także powoli ustalić czym zająć się w następnej kolejności.
Dostałem informację, że niemożliwe jest zwrócenie mi kasy bezpośrednio na konto… a raczej jest możliwe, ale za zwrot pobierają opłatę 10 euro, czyli tyle ile wtedy wysłałem.
Jasne, nie ma sprawy, napisałem im, żeby wysłali mi całość na nowe konto monero…. to też nie jest możliwe. Nie napisali dlaczego. Podejrzewam, że przez zaksięgowanie odpowiedniej opcji u nich w systemie nie mogą tego cofnąć.
Wobec tego muszę jedynie wrócić na market w torze i wysłać z niego krypto na localmonero, gdzie sprzedam całość bukmacherowi, a z paypala przeleję kasę z powrotem na konto prywatne… tylko jakie miałem w ogóle passy do konta na tym drakmarkecie?
Po godzinie wpisywania różnych kombinacji zaczynam zastanawiać się czy jest sens poświęcać na to aż tyle czasu. W końcu z całego 10 euro i tak po tych wszystkich przelewach i prowizjach wyjdzie o wiele mniej niż na początku.
Nie lubię się poddawać, zawsze jakoś głupio kończyć mi czynność, jeżeli nie mam pewności, że podjąłem już wszelki możliwy wysiłek (wbrew pozorom to nie zawsze jest dobre, moim zdaniem czasami warto coś porzucić).
Zacząłem zapisywać kolejne kombinacje haseł w notatniku, żeby się nie powtarzać. Mija kolejna godzina, to hasło na pewno jest poprawne… dupa, nadal nic.
Sam nie wiem co stało się podczas trzeciej godziny, kiedy oglądałem yt, żeby zapomnieć o wszystkim i pogodzić się ze stratą i zmarnowanym czasem. Być może intensywne myślenie sprawiło, że jednak przypomniałem sobie o innym nicku, którego użyłem podczas rejestracji.
Nowe passy przeszły, ponownie jestem u siebie na koncie. Kasa została przelana przez giełdę. Mam tam jeszcze dolara i kilkadziesiąt centów z poprzedniej transakcji, dobra, wysyłam wszystko na lokalmonero i znajduję kupca.
Wysłałem pw do kogoś, kto niby był online i miał odezwać się w ciągu 90 minut. Odświeżam stronę… nic.
Półtorej godziny dawno minęło. Czy ja naprawdę poświęciłem tyle czasu, żeby odzyskać 30 złotych? Niby powtarzam sobie, że chodzi też o naukę, a odzyskanie powinienem traktować bardziej jako początkowy zarobek, ale czy to nie jest przesadza i powinienem zamiast tego skupić się na czymś, co szybciej przyniesie mi profit? I to w dodatku w większych ilościach?
Bukmaher w końcu odpisał. Myślałem, że już tego nie doczekam. Po wymianie wiadomości dostałem przelew na PayPala - 8.41$ (za rzekome „lekcje języka włoskiego”). Wysłałem mu monero. Napisał, że wszystko jest ok i bardzo się cieszy. Spoko, więc to chyba tyle…
Oczywiście, że nie. Paypal zablokował mi na razie możliwość wypłaty środków. Będą dostępne dopiero po 7 grudnia (na szczęście piszę ten dziennik już kilka tygodni po tym wydarzeniu, więc mogę podsumować resztę tego dnia w ten sposób, że Paypal odblokował mi tę kasę szybciej).
Acha.
W każdym razie, nawet jeżeli dostanę przelew na prywatne konto nieco później, to chyba odniosłem zwycięstwo. Niestety tego dnia byłem już zbyt zmęczony, żeby dłużej myśleć, a skoro mam mniej myśli to i mniej emocji. Chcę po prostu iść spać, mimo to odczuwam lekką ulgę.
Udało mi się odzyskać 34.02zł. Jutro wracam do prowadzenia kont. Mam na razie dosyć zabaw z wypłatami.
Dobra, na spokojnie. Pozakładam kolejne socjale i tym razem będę ostrożniejszy.
Na razie instagram. Tylko 2 konta na dwóch różnych proxy.
Potem potestuję zakładanie podobno maksymalnie do 3-4 kont na jednym ip, teraz jedynie chcę dalej spokojnie zobaczyć czy lepiej ogarniam całość.
Zastosowałem się do tipa z wcześniejszego wpisu. Robię router wifi z telefonu; używam przesyłania danych z internetu mobilnego.
Wchodzę na instagrama… konto zostało utworzone! Jaka ulga.
Dobra, to może spróbuję jeszcze fb. Powtórzyłem wszystkie kroki… działa!
Do zmiany bramek mam plugin SwitchyOmega na osobnej przeglądarce, oprócz tego jest jeszcze Growbot, którym followuje nowe osoby i lajkuje ich zdjęcia z wybranych przeze mnie tagów.
Uzupełniłem profil na fb, dodałem fotkę… i w sumie nie wiem jakie dokładnie podawać informacje w profilu. Miasto? Wtedy, jeżeli będę chciał prowadzić e-whoring, czasami mogę mieć problem z kłamaniem na temat tego skąd jestem, co może przyczynić się do utraty kontaktu. Poza tym: wymyślić do której szkoły chodziła fejk dziewczyna? Dodać fikcyjne miejsca pracy? Czy to zwiększa wiarygodność? Zmniejsza? Nie daje nic? Powinienem ogarnąć jakiś poradnik na ten temat.
Puściłem Growbota na isntagramie. No właśnie, ciągle nie umiem tego dobrze obsługiwać. Najgorsze, że po jakimś updacie zniknęła mi jego ikonka, którą klika się przy logo. Na szczęście mogę włączać kokpit, modyfikując kod w devtoolsach. Rozszerzenie ma jedynie dodaną właściwość display:none; w htmlu, po usunięciu da się normalnie obsługiwać całość.
Od ostatniej instalacji skończyła mi się licencja. Pisałem do mentora, że może czas użyć Jarvee, w końcu i tak planuję zakładać większą ilość kont. Dostałem info, że mogę przeinstalować ten plugin i tyle… wow, naprawdę ma tak słabe zabezpieczenia?
Faktycznie, odinstalowałem i zainstalowałem Growbota ponownie, nie musiałem nawet resetować przeglądarki; w dodatku w komentarzach pod pluginem ktoś napisał, że mimo wykupienia licencji ta zniknęła mu po miesiącu i nie może jej przywrócić. W każdym razie, wychodzi na to, że mogę ciągle bawić się kontami i nie martwić o kolejne wydatki.
Wiele osób pod dziennikiem pisało, żebym do socjali spróbował dodać też tik-toka - nowe medium, głównie przeznaczone na telefony. Dopiero niedawno podbiło rynek, ale już dosyć mocno zdeklasyfikowało konkurencję jeżeli chodzi o zasięgi.
Wiecie, że na co dzień nie mam założonych żadnych socjali? W ogóle z nich nie korzystam. Czeka mnie dużo nauki i nadrabiania informacji o najnowszych trendach.
Konto na tik-toku utworzyłem z telefonu, nie można tego zrobić z poziomu pc. Ustawić logo i bio również nie. Na necie jak na razie czytałem o użyciu emulatora.
Za dużo się tego robi, zaczynam się gubić.
Tip: Growbota można przeinstalować, kiedy kończy się licencja. Dzięki temu korzysta się z pluginu w nieskończoność za darmo. Tip: Czasami ikonka Growbota znika z loga Instagrama. Wystarczy w DevToolsach wybranej przeglądarki znaleźć diva z plguinem i usunąć wartość display:none.
TO DO(na teraz):
+Ogarnąć poradnik do Facebooka, nauczyć się jak najlepiej zakładać, obsługiwać i weryfikować konta, tak, żeby ich nie blokowano.
Nowy tydzień, nowa energia. Socjale działają, nic nie zostało zablokowane. W końcu mały sukces (poszło aż za łatwo, to trochę niepokojące).
Muszę ustalić lepszą rutynę obsługiwania kont na Instagramie. Nie będę ukrywać, że na razie mam rozwalony plan dnia, co odbija się chociażby na ich efektywnym prowadzeniu.
Zwykle zaczynam od wyboru zdjęcia. Szukam czegoś, co wyróżni się od fotki z poprzedniego dnia, czyszczę metadane, wklejam do google grafiki i sprawdzam czy znajduje kopie, jeżeli nie - na insta leci post; dodaję w opisie maksymalnie pięć pasujących tagów, kilka megapopularnych do 1 miliarda (międzynarodowych), kilka milionowych i czasami jeden do kilkuset tysięcy (pozostałe są polskie).
To tyle, całość leci w tle z Growbotem, a w tym czasie mogę robić coś innego. Kiedyś ogarnę lepszy opis tych operacji, na razie codziennie wyglądają nieco inaczej. Ciągle jeszcze eksperymentuję, potrzebuję czasu, żeby opracować najefektywniejsze metody.
Znalazłem jeden nieco bardziej erotyczny film z Twittera, który wrzuciłem na Tik-toka. To naprawdę ciężkie: wygrzebać coś między sof-prono, a zwykłym nagraniem, gdzie dziewczyna po prostu się pokazuje. Nie mam na razie głowy, żeby się tym zajmować. Muszę pomyśleć nad lepszym planem przeszukiwania wszystkiego.
W dodatku niektóre filmy mają znaki wodne, trzeba dodawać do nich muzykę, podpisy. Obróbka w premierze też zajmuje czas. To nudne, mało kreatywne, nie chce mi się…
Zostało jeszcze jedno konto na fb. Udaję, że to ta sama dziewczyna, co na Insta, żeby zwiększy wiarygodność (i nie marnować pobranych zdjęć).
Dodałem się do jednej z grupek, gdzie można poznawać wspólnych znajomych. Zbanowali mnie, ciekawe czemu? W dodatku dosyć szybko. Skąd wiedzą, że to fejk? Przecież chyba wszystko dobrze poustawiałem.
Na innej było lepiej, niestety odzew jest dosyć mały. Po kilku godzinach dodało mnie co najwyżej 20 osób. W takim tempie nigdy nie dobiję 5 tysięcy znajomych.
Nie chcę przekraczać limitu. Zostały mi 2 szanse na dzisiaj (pamiętajcie, żeby dodawać się do maksymalnie 3 grup dziennie, inaczej może polecieć ban).
Dobra, jedna za grup, gdzie dodaje się swoje zdjęcia i ocenia wygląd ma 40 tyś. osób, ale wymaga zaproszenia admina na insta w celu weryfikacji. Wysłałem zaproszenie, czekam.
Ostatnia szansa, grupa randkowa. Nie muszę nawet wysyłać prośby o przyjęcie. Napisałem, że jak ktoś jest chętny popisać i szuka dziewczyny, to niech najlepiej doda mnie do znajomych.
To jest to! Po pięciu minutach mam jakieś 60 nowych zaproszeń! Po co ja w ogóle szukałem innych grup? Przecież od początku targetem byli mężczyźni z problemami społecznymi. Tam jest takich pełno.
Nawet nie wiem ile osób mogę zaakceptować w ciągu godziny. Serio powinienem już ogarnąć jakiś lepszy poradnik z tym fb.
Niedługo po tym dostałem też informacje, że wcześniejsza grupa, do której wysłałem zaproszenie również mnie przyjęła. Na razie odpuszczę tam sobie publikację postów. Muszę zająć się ogarnięciem nowych znajomych.
Z ciekawości sprawdziłem filmik na tik-toku. Nabił około 10k. Mam 100 obserwujących. Nawet nie spodziewałem się takich liczb. Szkoda, że to tylko testy i nie mam lepszych filmów.
No dobra, w takim razie… czemu nie. Spróbuję jeszcze raz z e-whoringiem. Muszę odrobić jedynie 80 złotych i wyjdę na 0; poprzedni typ dał mi stówę po jakiejś godzinie rozmowy. Mimo, że na fb nie szło mi tak dobrze, to może warto jednak poświęcić mu trochę więcej czasu.
Tip: W przypadku promowania ofert erotycznych, randkowych albo próby sprzedania nagich fotek i filmów na Facebooku z fejk konta najlepszą opcją w pierwszej kolejności są grupy randkowe w stylu: „Szukam chłopaka/dziewczyny”.
Nie pamiętam o której następnego dnia zacząłem odpisywać na wiadomości; na pewno było to późne południe. Tym razem chciałem przyjąć inne założenia, zobaczyć jaka będzie moja efektywność - wzrośnie czy zmaleje?
Przy wcześniejszej próbie napisałem do kilku facetów i starałem jak najdłużej pociągnąć rozmowę, zaangażować ich, a następnie zagrozić urwaniem kontaktu. Teraz spróbuję nieco inaczej. Pójdę na ilość kosztem jakości rozmowy z każdym i przejdę jak najszybciej do propozycji.
Zastanawia mnie jak typować takie osoby? Skupić się na młodszych czy może starszych, mniej obytych w internecie? Zwrócić uwagę na ich ubiór? Ci, którzy mniej o siebie dbają mają pewnie słabsze powodzenie u płci przeciwnej. Czy patrzeć na to, jakie mają zainteresowania w profilach, jakie strony lajkują, jak wyglądają ich aktywności?
Czy jest w ogóle sens otwierania ich profili? Zamiast tego może lepiej zacząć po prostu masową wysyłkę wiadomości?
W komentarzach ktoś napisał:
„rozbijasz wszystko na czynniki pierwsze i myślę, że to zabiera Ci za dużo czasu. Wiadomo, czasami nad pewnymi tematami trzeba trochę dłużej posiedzieć, ale nad niektórymi lepiej się za wiele nie zastanawiać”
Po prostu zacząłem pisać. Chciałem jak najszybciej zaangażować rozmówców w ich strefę uczuciową.
Jako dziewczyna przede wszystkim pytałem czy im się podobam, oraz cieszę się, że taki fajnych chłopak do mnie napisał.
Zdesperowani mężczyźni nie powinni na co dzień otrzymywać takiej uwagi, to może ich bardziej przyciągnąć. Mimo wszystko muszę pamiętać, że jeżeli przesadzę - wzbudzę pewnie podejrzenia swoim innym zachowaniem.
Pierwsza osoba - zaproponowałem sprzedaż już po kilku wiadomościach. Nie zgodził się. Chciałem zagrać mu na emocjach, jak wtedy, gdy zarobiłem pierwszą kasę, zablokował mnie…
Może to był jednak zły pomysł.
Zacząłem pisać z kolejnymi osobami. Im więcej wiadomości wymieniam, tym bardziej uspokajam się. Wrażenie nie jest już tak nowe; dzięki temu to, co robię, bardziej zaczyna przypominać pracę.
Pierwsze większe zainteresowanie przyszło, kiedy zauważyłem podobny sposób toczenia się rozmowy niezależnie od tego, co pisałem. Wyraźnie zaznaczę, że wciąż rozmawiałem ze zbyt małą ilością osób, żeby dochodzić do poważniejszych wniosków, ale mam wstępne obserwacje.
Dużo pyta, czy dam inną fotkę (wysyłałem wtedy zdjęcia w samym staniku, prosiłem o ocenę ciała i pisania jak bardzo się podobam, zachęcając do inwestowania większych emocji w moją osobę).
Niekiedy chcą wiedzieć czy mam chłopaka (odpowiadam że nie; obserwuję, że to ich bardziej angażuje) albo skąd jestem.
Po jakimś czasie niektórzy wyznawali mi miłość, twierdzili, że są zakochani. Oczywiście dostawałem też osławione już w internecie zdjęcia penisów… ta, nie mogło tego zabraknąć.
Chodzi o to, że za tym wszystkim kryje się, być może, prostszy niż mi się nawet wydaje, wzorzec. A jeżeli takowy istnieje, oznacza to, iż w zależności od danej osoby można przeprowadzić najskuteczniejszą konwersację, nakłonić kogoś do kupna lub zweryfikować czy takowa jest właściwie skłonna coś kupić.
Przecież istnieje coś takiego jak skrypty konwersacyjne. Często można to spotkać chociażby u telemarketerów sprzedających coś telefoniczne. Jeżeli jakaś osoba powie coś takiego, to ty masz z kolei odpowiedzieć coś takiego. Im dłużej o tym myślę, tym bardziej naturalnym wydaje się stworzenie czegoś podobnego w przypadku zarabiania w internecie. I swoją drogą nie piszę teraz już nawet o samym e-whoringu.
Przypomina mi się fascynacja sztuczną inteligencją, w przypadku tworzenia między innymi zdjęć nieistniejących osób. Jakiś czas temu Polska zaatakowana została skamerskimi telefonami od firm zapraszających na prezentacje garnków albo oferująca jakiekolwiek inne usługi, do których wykorzystuje się właśnie AI bardzo dobrze wykrywającą ludzką mowę.
A co jeśli można wykorzystać to w przyszłości, tworząc chociażby chatbota, który za mnie automatycznie odpowie na widomości? Na początku nie musi to być nawet coś tak zaawansowanego jak AI, wystarczy, że jedynie automat będzie rozpoznawać określone słowa i na ich podstawie wysyłać wcześniej wspomniane skrypty. Muszę zapisać to do jakiejś listy na potem.
Dobra, ukryję ten fragment w spoilerze, bo nie wiem czy jest tak ważny, to tylko moje rozmyślania; mogą okazać się nieprawdą.
Tym razem próbowałem łapać osoby, mając gotowy cennik (nie jestem pewien, czy łamanie tipa z poprzedniego wpisu to dobry pomysł, w końcu zdjęcia są warte tyle ile ktoś jest w stanie za nie zapłacić).
Po krótkiej chwili ktoś faktycznie był zainteresowany. Miałem zaczekać, bo właśnie jechał autobusem, zaczynał zmianę w żabce. Pytał czy się spotkamy. Nie wykluczałem takiej możliwości, napisałem jednak, że nie wiem czy traktuje mnie poważnie i czekam na kod psc… kupił go. Dostał 5 zdjęć za 50zł (ze skrillem 47.50zł). Wow.
Następne osoby niekiedy obiecywały, że po pracy kupią kod, niestety później już się nie odzywały. Jeden nawet przez godzinę zapewniał, że jest na zakupach i zaraz go dostanę, mimo wszystko niczego nie wysłał, ale i tak cały czas starał się ze mną pisać. Specjalnie kłamią, żeby przyciągnąć uwagę dziewczyny?
Kolejna osoba, która kupiła zdjęcia również chciała jak najszybciej się spotkać. W tych wiadomościach padały już naprawdę desperackie prośby o jak najszybszy przyjazd i różne propozycje seksualne. Kupił 2 psc po 20zł jeden dał mi teraz, drugi jak przyjdę do niego osobiście. Ok, więc mam jedynie kolejne 20zł…
Właściwie to nie do końca. Napisałem, że dzisiaj nie mogę się spotkać, bo jestem „umówiona” gdzie indziej. W między czasie podczas wymiany wiadomości dostrzegłem szansę w nagłym „zerwaniu kontaktu”.
Podczas rozmowy zaczął wyzywać mnie od szmat, pytał czy zawsze jestem taką k@#$ą. Ogólnie widać było z wiadomości, że jednocześnie zależało mu na kontakcie z fejkiem, ale nie darzył go większym szacunkiem; najwyraźniej nie miał innych opcji i brał co było.
Kiedy ma się poczucie atakowania swojej osoby przez agresywnego oprawcę, w przypadku chęci załagodzenia konfliktu należy doszukiwać się prawdy w jego nawet najbardziej parszywych słowach. Najlepszym poprowadzeniem rozmowy byłoby przede wszystkim zgodzenie się, że dziewczyna faktycznie zarabia w taki, a nie inny sposób. Wymagałoby to „zabicia” swojego ego, części, która kazałaby zaprzeczać, byle tylko nie zaniżyć poczucia własnej wartości.
Jednym z częstszych zaburzeń poznawczych jest etykietowanie, ostateczna forma fundamentalnego zniekształcenia - nadmiernej generalizacji. Jak prawdopodobnie wynikało z jego rozumowania: „skoro ona sprzedaje nagie zdjęcia, to nie ma żadnej podstawowej wartości jako człowiek w każdym innym obszarze życiowym”.
Wobec tego nieważnym jest całokształt jej życia. Jeżeli w tym jednym momencie, tylko raz oferuje sprzedaż nagich zdjęć, to już na zawsze pozostaje bezwartościowa.
Gdyby to ta dziewczyna opierała rzeczywistość na tego typu myślach, powodowałyby one ostre deregulacje emocjonalne: zawyżony poziom smutku (depresję), ale też poczucie winy (wstyd) albo nawet strach (fobia społeczna, tutaj dochodzi jeszcze projekcja i negatywne przewidywanie przyszłości).
Natomiast jeżeli chodzi o niego - trzeba znaleźć wniosek, który od neutralnego myślenia: „dziewczyna sprzedaje nagie zdjęcia” doprowadził do konkluzji: „jest szmatą”, wobec czego on „jej nie szanuje”.
Złość jest jedną z bardziej skomplikowanych emocji i nie chcę poświęcać kolejnych akapitów na jej dokładne wyjaśnianie. Najogólniej bierze się z oczekiwań, w tym wypadku powinności moralnych.
Według niego: „wartościowa kobieta nie powinna sprzedawać nagich zdjęć”. Jeśli tak robi, rozbija jego wizję rzeczywistości, której nadał wcześniejsze znaczenie. To początkowo wywołuje krótkie uczucie niepewności i mobilizuje organizm do działania, by bronił swoich wartości. Złość w tym wypadku objawia się pod postacią pogardy.
Skoro najlepszym sposobem zbliżenia się do niego jest zgoda z wartościami, które wywnioskowałem we wcześniej przedstawionym sposobie myślenia, a on mimo pogardy nadal chce się do mnie zbliżyć, to w celu wywołania konfliktu rozumuję, że muszę poddać w wątpliwość jego własne myślenie.
Ostatnia ważna kwestia - pozycjonowanie w interakcji. Pierwszy raz spotkałem się z tym, czytając „W co grają Ludzie” Erica Berne. Możesz podchodzić do kogoś z pozycji niższości, spoglądać jak na równego sobie albo mieć manię wyższości. Odnosi się to również do nas samych. W tym momencie on patrzył na siebie jako kogoś lepszego, a na mnie jako gorszego.
Więc…
Jeżeli zaprzeczę jego wartościom - wywołam konflikt. Poczucie wyższości musi być chwilowe, zaprzeczając temu co mówi zmuszę go do obrony. Jeżeli będzie chciał się bronić musi być bardziej pewny siebie, a prawdopodobnie boi się, że straci okazję do kontaktu seksualnego z ładną dziewczyną, która nie powtórzy się zbyt szybko.
Cały czas to on rzucał mi komplementy o urodzie fejka, przewartościował… przynajmniej taką mam nadzieję. Jeżeli więc rozpocznę konflikt, powinien wrócić na wcześniejszą pozycję traktowania mnie z wręcz służalczej postawy, wtedy będę mógł bardziej zdominować go emocjonalnie.
W celu wywołania konfliktu użyję sofizmatu rozszerzonego. Po polsku czasem nazywa się to też atakowaniem chochoła. Chwyt erystyczny dodający do dyskusji nieistniejący argument albo stwierdzenie, którego pozornie użył przeciwnik.
Przykładowo, zdziwiłem się, gdy pierwszy raz zobaczyłem to tak wcześnie w jednym z dialogów Platona - „Gorgiasz”, który powstał jakieś 400 lat przed naszą erą. Sokrates oskarża Pollosa, jednego z uczniów sławnego sofisty Gorgiasza, że ten nie odpowiada na pytanie, ale obala argument, którego nikt właściwie nie podał.
Chajrefon: A teraz, skoro jest mistrzem której sztuki, kim powinni byśmy go słusznie nazywać?
Polos: Mój Chajrefoncie; wiele jest sztuk na świecie, które ludziom doświadczenie doświadczalnie odkryć pozwoliło. Bo doświadczenie sprawia, że nasz żywot słucha zawsze sztuki głosu; niedoświadczenie nas rzuca na igraszkę losu. A każdej z tych sztuk inny zwykł się imać inaczej. A co najlepszej ten, kto sam najlepszy. Takim jest i nasz Gorgiasz tutaj; jego udziałem najpiękniejsza ze sztuk.
[…]
Sokrates: „…kiedy cię Chajrefon zapytał, której sztuki mistrzem jest Gorgiasz, ty chwalisz jego sztukę, jak gdyby ją ktoś ganił, a która to jest, nie odpowiedziałeś.”
~ Platon, „Gorgiasz”
Dobra, to też leci do spojlera. W połowie pisania zastanawiałem się czy nie usunąć całości, bo te „analizy” psychologiczne raczej nie są aż tak potrzebne. Chciałem gdzieś jedynie zapisać swój tok myślenia i potem spokojnie go przeanalizować (po to też piszę dla siebie ten dziennik), a skoro komentarze zachęcały do nie usuwania niczego, to czemu nie, przegnę na maksa, żeby sprawdzić poziom tolerancji czytelników . Po co ten fragment ma zostawać u mnie na dysku, może komuś się przyda. Pokazuje też jak w przyszłości będę podchodził do innych osób, którym sprzedaję zdjęcia w ewh, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Zacząłem od zaatakowania jego zdania. Napisałem za kogo się uważa, nazywając mnie w ten sposób. Niby dlaczego „miałabym” spotkać się z kimś takim?
Pierwsza próba nie zakończyła się zbyt dobrze. Chyba trochę rozbawiło go to, co napisałem. Może jednak pomyliłem się w swoich rozmyślaniach.
Kolejna próba. Tym razem dodałem też, że pewnie mu na mnie nie zależy, że ma mnie całkowicie gdzieś. Zacząłem wyraźnie dawać do zrozumienia, że zaczynam oddalać się emocjonalnie i chyba jednak spotkania nie będzie, bo po co skoro się mną nie interesuje (interesował, zmyśliłem i wmówiłem mu zachowania, które mogłem zacząć obalać).
Tym razem wydawał się być poirytowany. To znaczy, że coś zaczęło działać, zainwestował we mnie emocje.
Przestałem odpisywać na jego zarzuty, kiedy starał się argumentować, że piszę nieprawdę.
Ostatecznie napisałem, żeby ochłonął i zastanowił nad swoim zachowaniem.
Po chwili zaczął przepraszać, pisał, że faktycznie jest bezwartościowy i nie wie, co sobie myślał, prosił o wybaczenie… wow.
Pamiętacie mój poprzedni wpis? Powtórzę się, nigdy wcześniej nie próbowałem manipulować innymi, zresztą nie jestem nawet dobry w kontaktach między ludzkich; zawsze miałem zainteresowania, które wymagały dużej samotności.
To wciąż dla mnie dziwne, przekraczać kolejne granice i patrzeć, jak ludzie zachowują się po napisaniu określonych słów.
Żeby mnie zatrzymać wysłał drugi kod za 20zł. Po chwili wpłacałem na skrilla 40zl (38zł bo prowizja).
Następnie pod wieczór nawiązałem kontakt z jeszcze jedną osobą. Po zaproponowaniu zdjęć tak jak ten wcześniejszy od razu zapytał mnie wprost czy jestem szmatą? Strategia była podobna, jeżeli nie traktuje mnie poważnie, to niech nie liczy na kontakt. Spytałem, czy chce kupić te zdjęcia czy nie?
Nie odpisywał nic przez dłuższą chwilę. Było już późno, a tamten odpowiadał zdawkowo. Wydawał się koniec końców niezainteresowany. Chyba miał zbyt duże poczucie własnej wartości. W dodatku odpisywał po dłuższej chwili, w dziwny, nieskładny sposób. Miałem wrażenie jakby był lekko upośledzony umysłowo. Przed wylogowaniem zobaczyłem ciąg liczb w jego wiadomości, przekleiłem go do panelu w psc… kupił kod.
Więc wpłacając to do skrilla mam kolejne +47.50zł.
Dzień się kończy, zacząłem nowy tydzień, wyszedłem na 0. Jestem na plusie, a dopiero zaczynam.
Wow…
Ten ostatni koleś pokazuje mi, że ciągle nie wiem absolutnie nic o tym jak rozpoznawać potencjalne osoby, które chciałby coś kupić.
Lekcja 5 – Tego, kogo uwodzisz albo manipulujesz, którego chcesz oszukać lub któremu coś sprzedajesz - zawsze traktuj z najwyższym szacunkiem.
Etykietowanie, wyzywanie i pogarda dla tych, którzy mają przynieść Ci zysk jedynie obniża twoją efektywność. Przez nietraktowanie poważnie potencjalnych kupujących tworzysz gorsze oferty, zaniedbujesz kontakt z nimi, a w końcu zostajesz z niczym, zdziwiony, że kogoś zraziłeś. Szacunek do tych osób pozwoli zachować czujność. (Pierwszy kupujący z poprzedniego wpisu, któremu sprzedawałem nudesy traktował mnie neutralnie, puki za drugim razem, myśląc, że jest kompletnie ślepy i głupi byle jak spakowałem zdjęcia, nie sprawdzając ich zawartości. Prawie się zorientował, napisał, żebym się tłumaczył, bo przejrzał zawartość i na niektórych zdjęciach wyglądam inaczej.
Dzięki skupieniu i poważniejszym podejściu do kupującego w tym wpisie, który wysłał mi na początek połowę kasy, a resztę chciał dać na spotkaniu udało mi się zdobyć resztę zapłaty. Gdybym go olał i próbował podejść, pisząc tylko, że spotkania nie będzie, bez wpędzania go w poczucie winy, być może zarobiłbym mniej.
Ile razy w dziennikach i innych dyskusjach na forach zdarza się śmianie z, przykładowo, osób której kupują nudesy - wyzywanie od simpów, spermiarzy, przegrywów i inceli. Mocna generalizacja zabiera do nich szacunek i obniża czujność, przez co można stracić potencjalny zarobek. Profile i konta kończą jako memy, gdzie fejk jest oczywistością, bo twórca miał gdzieś przyłożenie się do niego, myśląc, że potencjalna grupa się nabierze.
Być może osoby nabierające się na najoczywistsze kłamstwa istnieją, ale najlepsi są faceci zarabiający dużo, którzy cierpią na samotność. Ktoś taki jednak zwykle rozpozna najsłabsze słabe fejki).
To do (do zrobienia na teraz):
+ Chatboty do socjali
+ Skrypty konwersacyjne
To do (do zrobienia na kiedyś/może nigdy):
+ Phyton, sztuczna inteligencja, sieci neuronowe
Tip: Jeżeli chcesz komuś sprzedać nudesy, nie musisz najpierw nawiązywać głębokiej relacji w długiej rozmowie. Przechodź jak najszybciej do propozycji. Tip: Posiadaj cennik do nudesów i nagrań, które chcesz sprzedać, jednak staraj się wyjawić go tylko w ostateczności (na przykład, jeżeli ktoś jest niezdecydowany albo sam o niego zapyta). Tip: Gdy na fejk koncie do sprzedaży nudesów ktoś proponuje spotkanie, potwierdzaj, że się zobaczycie i wyrażaj bardzo duże chęci. Kiedy ktoś się zakochał, odwzajemnij miłość i pisz o rzeczach, które będziecie robić razem, ale dawaj do zrozumienia, że bez wcześniejszego kupna zdjęć kontakt na pewno zostanie zerwany. Jeżeli to nic nie pomoże zerwij kontakt, ale nie blokuj rozmowy, być może po ciszy rozmówca zmieni zdanie. Tip: Na fejk koncie kobiety podczas pytania o chłopaka/narzeczonego/męża zawsze zaprzeczaj. Tip: W ewhoringu sprowadzaj wszystko do jak największego poziomu emocjonalnego, uciekaj od faktów i zdrowego rozsądku. Tip: Wysyłanie próbek w ewhoringu rzadko daje dobre efekty, lepiej skupiać się na osobach, które kupują zdjęcia od razu.
Kolejny dzień zacznę osobno. Nie chcę wydłużać wcześniejszego rozległego opisu.
Powoli zaproszenia od nowych osób przestały do mnie napływać. Chyba czas, żebym opublikował ogłoszenie fejka, który szuka chłopaka na nowej grupie. Ciągle nie mogę uwierzyć w to, jaki wzrost podczas tych kilku dni zaliczyło moje konto.
W pewnym momencie, zanim zacząłem dalej pisać z facetami zauważyłem w komentarzach pod ogłoszeniem na kolejnej grupie coś niepokojącego. Chyba właśnie odkryłem, dlaczego zablokowano mnie w tej pierwszej, na której w ogóle napisałem ogłoszenie.
Ktoś znalazł zdjęcie z mojego profilowego w google grafice. Jaka wpadka, przecież mam w jedym tipie zapisane, żeby zawsze to sprawdzać. Nauczka na przyszłość. Usunąłem zdjęcie z profilu na fb i post na Instagramie.
Dobra, posprawdzałem dodatkowo inne fotki, wydaję się czysty, mogę zarabiać na ewh dalej. Powoli zbliżają się święta, a chciałbym mieć trochę więcej kasy do wydania, to w końcu będą moje ostatnie bardziej wolne dni (ale o tym szerzej napiszę później). Zastanawiam się ile jeszcze mi potrzeba?
Napisałem też pytanie do Czaqa czy mogę zaspamować fb, masowo akceptując wszystko. Wychodzi na to, że lepiej nie robić tego na jednej sesji, a działać stopniowo. Ok. Wczoraj poświęcając z 4-5 h na pisanie dodałem jakieś 50-70 znajomych. Dzisiaj spróbuję tyle samo. Może nawet uda mi się dojść do 100 dziennie. To znaczy, że 5 tyś w takim tempie zdobędę dopiero po 2 miesiącach. Muszę zacząć myśleć nad jakimiś botami.
Spróbowałem nawiązać kontakt z osobami, które wcześniej obiecywały, że kupią zdjęcia, ale niestety z jakiegoś powodu potem już nie odpisały. Zastanawiałem się też czy dam radę wyciągnąć więcej kasy od tych, którzy wzięli coś ode mnie poprzedniego dnia (nawiązanie do tipa z poprzedniego wpisu, żeby utrzymać kontakt z kupującym).
Niektórzy mimo deklaracji chęci zakupu zdjęć po pracy nie odpisują i ignorują wiadomości. Co ciekawe, to samo robią osoby, które już kupiły zdjęcia i chciały się spotkać. Wczoraj omawiałem z nimi dokładniejsze plany.
Pierwsza osoba, koleś od pracy w żabce zignorował mnie totalnie. Mimo, że wysłał wczoraj kasę, mimo, że prosił o spotkanie, mimo że jest dostępny, to i tak teraz mnie ghostuje?
Jestem zdziwiony. Myślałem, że kontakt od nich będzie bardziej nasilony, tymczasem mnie olali.
Zacząłem „pracować” dalej. Wczoraj kilku facetów pisało, że niestety, ale są jeszcze w pracy i nie mogą na razie kupić psc (muszę powoli zacząć myśleć nad przyjmowaniem innych form płatności, jeżeli dalej chcę się w to bawić). No właśnie - godziny takie jak 13, 14 albo nawet 15 to chyba za wcześnie. Ludzie przecież dopiero wracają z pracy, widać to dokładniej na wszystkich wpłatach psc, które na razie zarobiłem. Większość kodów została dodana po 16.
Dzisiaj poświęciłem na wszystko jeszcze mniej czasu właśnie w późniejszych godzinach. Być może około 3h? Później miałem inne rzeczy do zrobienia.
Pierwszym kupującym był ktoś, kto między innymi miał u siebie na fb live z jakiejś demontracji dla osób lgbt. Wyglądał na młodego. Czy jest sens pisać do kogoś takiego? On raczej nie wygląda dla mnie zbyt nawinie, nawet podczas rozmowy nie nawiązuje do seksu w co drugiej wiadomości i zdaje się być… bardziej normalny, uspołeczniony.
Mimo to zaproponowałem mu zdjęcia, zaczął pytać o spotkanie. A potem kilka godzin później za jeden film wysłał psc 50 zł.
Jak mam ich rozpoznawać? Facet ABSOLUTNIE nie przypominał poprzednich osób, z którymi pisałem. Jedynie charakter, w tym przypadku ubóstwienie dziewczyny i traktowanie jej jakby miała większą wartość od niego był podobny.
Następnego dnia, tak jak poprzednie osoby zaczął mnie ghostować. Jego ostatnia widomość z wczoraj brzmiała: „Dzięki za nazwanie mnie męskim” (napisałem tak po tym, jak kupił mi kod).
Druga osoba zaskoczyła mnie jeszcze bardziej. Po wymianie kilku wiadomości i propozycji spytał o cennik, po czym też kupił 3 zdjęcia i film za 50zł. Nie chciał się spotkać, nie pisał za bardzo o seksie. To chyba pierwsza osoba, której faktycznie przyjemność sprawiało samo kupowanie zdjęć od ładnych dziewczyn w necie.
Kolejnego dnia napisałem do niego z pytaniem czy chce kupić coś jeszcze. Wybrał 2 filmy i jedno zdjęcie za 50zł…
Nie mam tylu filmów. Te dwa znalazłem na xvideos. Wybrałem sekcję najnowsze, żeby wziąć jakiś, który ma mało wyświetleń, a potem przerobiłem go na szybko w Adobe Premiere, ucinając górę z twarzą dziewczyny i usuwając znak wodny.
Teraz znowu musiałem na szybko szukać czegoś nowego. Nie lubię takich sytuacji, powinienem być lepiej przygotowany. Kolejna nauka na przyszłość.
Znalazłem jeszcze jedną osobę, która powiedziała, że też jest we mnie zakochana i pytała czy będziemy razem. Niestety nie mogła w danej chwili kupić kodu, miała go wysłać jutro.
Nie mogłem spać w nocy, gdzieś tak o 00:00 kolejnego dnia zalogowałem się na konto z ciekawości – BAN.
No tak… zaczynałem tęsknić za tymi blokadami.
W każdym razie, czy ja w sumie nie zarobiłem około 300zł (oczywiście bez chociażby podatków ze skrilla itp.), poświęcając w sumie z wszystkimi dniami jakieś 8h na całość?
Warto pamiętać, że było to czyste konto i są osoby, które wyciągają znacznie więcej. Absolutnie ciągle nie umiem typować tych facetów, tracę czas na innych, którzy nie chcą nic kupić. Muszę to lepiej ogarnąć, na razie zobaczyłem tylko bana i wróciłem spać do łóżka.
Lekcja 6 – Kontroluj datę, dzień i godzinę, przyglądaj się wydarzeniom, które możesz wykorzystać. To one pokazują czy w danej chwili przy zarabianiu będzie sprzyjało Ci szczęście czy przeszkadzał pech.
To, kiedy coś publikujesz, kiedy do kogoś piszesz lub kiedy chcesz coś uzyskać ma znaczenie. Niekiedy ludzie mają więcej czasu, żeby poświęcić uwagę na twoją aktywność, innym razem jakieś ważne wydarzenie odciągnie ich od Ciebie. (Przez to, że pisałem w dni robocze przed 16, zarobiłem mniej pieniędzy, ponieważ większość facetów była w pracy. Niektórzy zadeklarowani chęć kupienia zdjęć, ale dopiero po 10, bo teraz, pod koniec miesiąca wszystko już wydali.
Kiedy piszę ten dziennik, aktualnie zamknęli znany serwis do prostytucji roksa.pl. Mój mentor zarobił ponad 500zł poświęcając godzinę dziennie, proponując swojego landing pagea jako alternatywę dla serwisu osobom, które szukały zamiennika. https://mentoring.net.pl/watek/poradnik-...nding-page)
Tip: Na fb akceptuj kilka osób podczas jednej sesj. Nigdy nie spamuj dodając wszystkich znajomych naraz. Tip: Tych, którym sprzedajesz nudesy nazywaj męskimi. Tych, którzy nie chcą ich kupić wyzywaj od nieudaczników. Tip: Lepiej jest mieć więcej filmów i nudesów do zaoferowania w ewh i nie sprzedać nic, niż mieć za mało materiału dla kupującego i stracić na tym kasę. Tip: Podczas sprzedaży zdjęć w ewh zawsze pisz, że jesteś z tego samego miejsca lub dosyć blisko. Szukaj informacji o tym skąd jest kupujący na jego profilu. Jeżeli jej nie ma zapytaj go. Jeżeli on pierwszy zdąży zapytać ciebie zignoruj całość, zmień temat, pogadaj przez chwilę o czymś innym po czym Ty go spytaj. Tip: Ewh lepiej zaczynać po godzinie 16:00. Wtedy więcej osób ma wolne, bo skończyło pracę. Dobrze też popisać po 10 dniu miesiąca, wtedy większość dostaje wypłatę; nawet kilka dni po niektórzy mogli już wszystko wydać.
TO DO:
+ Znalezienie alternatywnych metod przyjmowania płatności
Obserwacje ewh: (muszę potem pomyśleć jak je wykorzystać, niektóre mogą okazać się nieprawdą)
Wiele osób prosi o dodatkowe zdjęcia, często domaga się próbek.
Dużo facetów po dosłownie kilku wymienionych wiadomościach wyznaje miłość i pisze, że się zakochało.
Większość, która sama zaczepia nie odpowie po natychmiastowym odpisaniu (nawet gdy jest dostępna).
Część pisze, że ma ochotę coś kupić, ale obecnie nie ma kasy i czeka na wypłatę.
Tematy to w 90% rozmowy o miłości (wyznanie, że ktoś zakochał się w fejku i chce z nim spędzić resztę życia) albo ostre propozycje seksualne i treści przepełnione erotyką, czasem pisaną mniej, czasem bardziej wprost. Próba zejścia na inne tematy jest ciężka (i zdaje się niepotrzebna).
Rozmowy toczą się bardzo podobnie. Niektórzy piszą dosłownie te same słowa albo zdania.
Albo ktoś bardzo gardzi dziewczyną i wyzywa od szmat albo traktuje jak najważniejszą osobę w swoim życiu. Często nie ma nic po środku, dużo skrajnych postaw.
Już kilka razy ktoś napisał, że wysłał pieniądze wcześniej innej dziewczynie, a ta zerwała z nim kontakt. Ktoś taki zdaje się z jednej strony ma z tyłu głowy ostrzeżenie, że wysyłanie kasy dziewczynom nic nie da, z drugiej coraz częściej obserwuję większą niż u innych podatność na ponowne zachęcenie do kupienia.
Niektórzy kłamią, że kupią zdjęcia potem, byleby tylko zatrzymać dziewczynę przy sobie.
Ci, którzy kupili zdjęcia, mając nadzieję na spotkanie z dziewczyną, czasami nie odpisują, ghostując fejka. Tak, jakby zmienili zdanie.
Zdaje się, że nie ma (albo przynajmniej ja nie mogę tego zauważyć), żadnego większego wzoru, jeżeli chodzi o sprawdzanie profili. Piszą zarówno w związkach, jak i single, żonaci z dziećmi, ale też tacy, którzy nigdy nie mieli dziewczyny. Czasem żonaty chętnie zapłaci, a samotnik zdaje się mieć w sobie mniej desperacji i więcej chłodnego umysłu. Ubiór, wiek, miejsce zamieszkania również nie dają gwarancji na wytypowanie lepszej grupy kontrolnej. Jedyne co jest pewne, to płeć osoby, której chcesz sprzedać zdjęcia.
Wstałem rano, nie wiedząc co myśleć. Raczej nic wielkiego się nie stało, ale jednak trochę szkoda tego konta.
Napisałem do Czaqa czy ma jakiś pomysł na odblokowanie? Przy weryfikacji proszą o numer telefonu. Ze względu na wcześniejsze doświadczenia jeden z moich tipów mówi wyraźnie, żeby niepotrzebnie nie tracić na to kasy. O dziwo Czaqu twierdzi inaczej, warto wykupić dostęp na http://smspva.com/ Doładowałem konto za 2$,czyli jakieś -8.32zł. Teraz mam przynajmniej z czego wydawać.
Według niego czasem konto można odblokować. Fb chciało też dowód osobisty na potwierdzanie tożsamości. Nadal mam ten stary szablon z PhotoShopa.
Szkoda, że nie posiadam żadnego zdjęcia, gdzie profil patrzenia dziewczyny pasowałby do dowodu, ale mimo wszystko podobną twarz w swoich fejkach. Całe szczęście, że zapisuję sobie dokładne dane każdego profilu. Dzięki temu data na dowodzie na pewno zgadza się z tą na fb.
Dobra, wysłałem dowód i sms’a, czekam.
Mam na razie dosyć fb; i tak zarobiłem na razie wystarczająco, odrabiają stratę z początku. Zajmę się sprawdzaniem tiktoka i dalszym prowadzeniem instagrama. W końcu dalej są tam 2 konta, które nie spadły.
Dużo czasu zajmie mi też inny projekt. Będę musiał nauczyć się jak rozszerzać klasę Walkerów w Wordpressie. To takie elementy, które pozwalają na bardzo dokładne kreowanie hierarchicznych struktur w tym CMS’ie, przykładem może być menu albo nawigacja po stronach wybranej taksonomii.
Nie chciałem za bardzo (na początku praktycznie w ogóle) mieszać tego dziennika z prywatnym życiem i innymi projektami, ale ten zajmie mi wyjątkowo dużo czasu i też w sumie mogę uznać to trochę za długoterminową naukę do innych rzeczy tutaj.
W końcu nie chcę zatrzymywać się tylko na afiliacji i ewh, mam ambicje na więcej, a znajomość modyfikacji Wordpressa na pewno mi w tym pomorze. Przez zajmowanie się głównie innymi rzeczami, w tym zarabianiem w necie w ogóle jakoś mało czasu miałem ostatnio na programowanie. Muszę do tego wrócić.
Lekcja 7 – Bądź spójny w ścisłych informacjach. Tam najłatwiej dostrzec kłamstwo.
Zawsze miej pewność, że informacje o jakiejś dacie, miejscu albo też zdjęcia pokrywają się z tym, co podawało się gdzie indziej. Inaczej Ci, na których chcesz zarobić mogą zorientować się, że wpadli w twoją pułapkę. (Gdybym nie zapisał sobie daty fejka, na którym pracowałem, mógłbym mieć problem z dodaniem danych na dowodzie. W dodatku, żeby dostać się do jednej z grup na fb musiałem z instagrama „mojej dziewczyny” polajkować zdjęcie i napisać na pw do admina. Gdybym użył innego nazwiska albo innych zdjęć, nie dostałbym się do wewnątrz.
Jakiś czas temu widziałem mema w internecie - ktoś w różnych miastach Polski na Tinderze potworzył różne profile, gdzie wrzucił to samo zdjęcie dziewczyny. Ludzie szczególnie wyśmiewali, że mimo podanej daty w profilu jak i wyświetlanego wieku nie zgadza się on z tym, co „dziewczyna” napisała w biografi)
Tip: Istnieje mała szansa, że odzyskasz konto na fb, weryfikując się sms’em. Ogranicz próby do odzyskania tylko tych, które są wartościowe.
(może usunę poprzedniego tipa i zostawię tego albo zrobię na odwrót. Czas pokarze, na razie wychodzi na to, że ciągle mam za mało doświadczenia.)
Po dosyć intensywnych tygodniach teraz w końcu moje tempo, jeżeli chodzi o zarabianie w końcu zmalało, chociaż może lepszym określeniem byłoby: ustabilizowało się.
Codziennie powtarzam tą samą rutynę z Instagrama. Rozmawiałem też z Czaqiem odnośnie lajkowania innych zdjęć; ciągle włączał mi się przez nie Hard Rate Limit na końcie (to takie ostrzeżenie, żeby przyhamować z akcjami, bo można dostać bana, według poradników najlepiej być nieaktywnym przez 24h).
Napisał mi, żeby nic nie lajkować i nic nie komentować, a jedynie skupić na followowaniu. Tego też się nie spodziewałem, ale ok, mniej pracy dla mnie. Od teraz odpalam GrowBota, po wrzuceniu nowego zdjęcia wchodzę na jakiś tag, znajduję dziewczynę podobną do niej i followuję na razie jej 30 obserwujących, czekając aż wrócą na moje konto i również polajkują moje zdjęcia.
Tyle…
Wszystko poustawiałem, wystarczy, że odpalę to w tle, przełączając się co jakieś pół godziny między profilami. Mam dosyć dużo obserwowanych, ale ponoć według mentora mogę włączyć w bocie unfollowowywanie dopiero po przekroczeniu 1000.
No to chyba zostaje tik tok. Co jakiś czas znajduję na Insta albo Twitterze jakieś soft porno, ale nie mam pomysłu jak mogę szukać go efektywniej. Ponadto, najlepiej gdybym poprzerabiał znalezione przeze mnie filmy na Premierze, dodał muzykę i podpisy przed ich wrzuceniem. Ostatnio, myśląc o tym, ponownie dopada mnie prokrastynacja.
Monotonia spowodowana tym, że mam mniej czasu, a Walkery w Wordpressie, nad którymi pracuję absolutnie w ogóle nie działają, sprawia, że odechciewa mi się pracować. Myślami ze względu na zbliżające się wolne jestem już zupełnie gdzie indziej.
Po spytaniu się Czaqa dlaczego mam tak mało obserwujących na tiktoku stwierdził to, czego w sumie się spodziewałem. Badziewne filmy (nie napisał tego w ten sposób), gdzie dziewczyny nie wykonywały erotycznych interakcji, a jedynie tańczyły albo upinały włosy. Zdaję sobie sprawę, że coś takiego, w dodatku bez dźwięku raczej nie przyciągnie większej widowni.
Walić te socjale, mam już ich dosyć. Pora, żebym w końcu wybrał kampanię na MyLead i zaprojektował Landing Page. Właściwie nie ja tylko Czaq pomógł mi z doborem odpowiedniej niszy dla mnie. Spoko.
Po dodaniu moich profli jako zaplecza i wysłaniu zgłoszenia dostałem info, że oferta afiliacyjna jest zbyt wrażliwa, aby dać ją nowemu użytkownikowi. Co to w ogóle znaczy? Dlaczego ostatnio znowu tak mało idzie po mojej myśli. Pogadałem z Czaqiem, zalogował się na MyLeada i zaakceptował mi zaproszenie.
Następnie odpaliłem Figmę, kolejny program graficzny do prototypowania stron. Wcześniej nie robiłem strony erotyczne. Zresztą, w ogóle słabo u mnie, jeżeli chodzi o grafikę. Szkoda, że musiałem porzucić szeroko pojęte projektowanie na rzecz innych umiejętności, które chciałem rozwinąć. Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze czas na ich doszkolenie (chociażby podczas zarabiania).
Stworzenie wstępnego szkicu wyszło dosyć dobrze. Mentor również uważa, że projekt jest nieźle zrobiony. Jeżeli on nie ma nic przeciwko, to spoko, pogrupuję wszystkie elementy, posprawdzam, czy wszystko jest do siebie odpowiednio dodane, może na próbę zaprojektuję pojedyncze animacje i zacznę ustawiać środowisko programistyczne.
Pora też zacząć kolejny wpis w dzienniku. Chyba wydarzyło się już wystarczająco wiele, żebym spisał całość i nie pozostawał tak długo nieaktywnym.
W końcu chyba właśnie zakończył się pierwszy miesiąc, odkąd podjąłem decyzję od zarabianiu w internecie. Nie sądziłem, że tyle może się wydarzyć przez tak krótki okres czasu.
Tip: Po osiągnięciu Hard Rate Limit na Instagramie najlepiej pozostać nieaktywnym przez około 24h Tip: Nie lajkuj zdjęć na Insta ani nie zostawiaj komentarzy; niepotrzebnie tracisz dostępne do wykonania akcje. Skup się tylko na followaniu wybranych osób. Tip: Na Tik Toku algorytm lepiej promuje nowych użytkowników. Jeżeli konto jest już naprawdę martwe i nic nie działa, nie próbuj go wskrzeszać na siłę, a po prostu załóż nowe. Tip: Zacznij unfollowoać dopiero, gdy zaobserwujesz ponad 1000 profili na insta.
TO DO:
+Landing Page:
++Projekt graficzny
+++Projekt dla większego CMS’a, generujący pojedyncze landingi dla każdej z dziewczyn na domenie
++Zaprogramowanie
++Dodanie gotowego landingu na hosting z domeną
Zastanawiam się jak opisać najlepiej ten drugi miesiąc, w którym ponownie dopadła mnie ostra prokrastynacja.
Ze względu na narastającą monotonię moje dni zaczęły wyglądać tak samo. Loguję się na insta, dodaję fotkę, wrzucam opis, puszczam bota, tyle. Musiałem też opłacić proxy, kolejne -17.22zł
Ciekawe czy w ogóle uda się na tym coś zarobić? Jestem do tego nastawiony dosyć sceptycznie. Wraca do mnie ten sam, ponury nastrój, co poprzednio. Muszę pamiętać o podstawowej zasadzie. Emocje zależą TYLKO od tego, jakie znaczenie nadamy sytuacją w rzeczywistości. Zniekształcenia poznawcze powodują myśli, one z kolei uczucia.
Miałem przyjąć większy stoicyzm, rejestrować swoje zniekształcenia i wykonywać ćwiczenia, które pomogą mi w walce z takimi nastrojami.
Walkery w Wordpressie ciągle nie wychodzą. Nieważne co bym wpisywał w kodzie, nie mogę dodać automatycznie tworzonej klasy htmlowej w zrobionej przeze mnie hierarchii.
Zacząłem też dziennik, ale po napisaniu pierwszych 10 tyś. znaków również odechciało mi się go kontynuować, wychodzi na to, że jego kolejna część również będzie tak samo długa, może nawet dłuższa. A przecież to też planowałem sobie inaczej.
Oprócz samych ćwiczeń na depresję warto pamiętać o czymś, co zauważał już sam Sigmund Freud, ojciec współczesnej psychoterapii. Oporność na zmianę.
Nie wiem czy jestem gotowy o tym pisać, nie mam takiego doświadczenia, zresztą już wcześniej przyjąłem, że to nie dziennik o zdrowiu psychicznym. Ale zauważam pewne powtarzające się schematy, również na forach wśród innych użytkowników.
Osoba, którą śledzę, jedna z pierwszych, która popchnęła mnie do decyzji o zarabianiu, a sama wyciąga z tego od 15 do 20k miesięcznie napisała gdzieś:
„Największym problemem jest to, że ludzie to: ulane, leniwe k$^*y, co dotyka też mnie nie raz w życiu i tylko pierdole zamiast coś robić xd”
Bycie leniwym i wychodzenie z tego stanu jest bardzo skomplikowane. Można stworzyć o tym osobną książkę, nawet więcej niż jedną. Jednakże warto pamiętać, że zarówno przy tego typu ogarniających nas negatywnych emocjach, czy to depresji, czy strachu, żadna z metod, którą znamy na poprawę nastroju nie zadziała, jeżeli nie pokonamy występującej w nas oporności.
Najprościej mówiąc, wszystko, co uważamy, że jest w nas wadliwe odzwierciedla to, co wartościowe. Jeżeli ktoś jest w depresji i ma myśli w stylu „jestem bezwartościowy”, prawdopodobnie oznacza to, że posiada duże ambicje życiowe, ma swoje standardy, nie zadowala półśrodkami itp. . Jeżeli miałby się pozbyć depresji, pozbyłby się również właśnie tych cech.
Wracając do prokrastynacji, pokazuje ona, że tak naprawdę potrafimy i chcemy o siebie zadbać. Natychmiastowa gratyfikacja jest objawem wielkiej miłości do samego siebie, tego, że chcemy, czuć się dobrze, dać nam to, co najlepsze, a nie to, co będzie nas męczyło. Jeżeli chcemy zwalczyć prokrastynację, to trochę tak, jakbyśmy chcieli zwalczyć miłość do samego siebie.
Muszę zawrzeć ze sobą nową umowę, coś co jedynie „osłabi” i zmniejszy częstotliwość odpoczynku i ucieczki od cięższej, czasami bardzo nużącej pracy.
Rozgadałem się w tym wpisie, ale jeżeli oprócz spisania swoich myśli i lepszego usystematyzowania tego, czego się teraz nauczyłem oraz co zrobiłem (oraz dodatkowego % zarobku w MyLeadzie za prowadzenie tego dziennika) mam pomagać nowym osobom, które również zaczynają przygodę z afiliacją, to mam nadzieję, że tego typu info, będą jakąś inspiracją do zmian.
Mój nick nie wziął się znikąd. Wszystko, co tutaj piszę pochodzi z perspektywy terapii KOGNItywnej, inaczej nazywanej poznawczą. Ta z kolei wzięła swój początek, a właściwie odkryta została wcześniej w myślach innych osób, chociażby od filozofii stoików, między innymi mojego ulubionego – Epikteta. Myśli te są dalej rozwinięte przez m. in. Aarona T. Becka, Alberta Ellisa, Davida Burnsa i wielu innych wielkich psychoterapeutów.
Najważniejszą książką w moim życiu nadal pozostaje „Radość Życia, terapia zaburzeń nastrojów” Davida D. Burnsa. Gdybym miał polecić Ci TYLKO jedną książkę ze wszystkich, które znam, wybrałbym właśnie tę.
Wyglądam przez okno swojego mieszkania, zaczął padać śnieg, właśnie nadeszła zima.
Naszego spokoju nie może zakłócić nic z zewnątrz. Cierpimy tylko wtedy, gdy pragniemy, aby było inaczej, niż jest ~ Epiktet, „Encheiridion”
Zarobione: 168.75zł
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-04-2022 17:15 przez Kogni.)
Powoli zaczynają się święta. Napisałem jakieś 20k zzs w dzienniku. Znowu się rozwlekłem. Planowałem to, co piszę teraz przed nowym rokiem, ale już widzę, że nie zdążę. Zresztą, nie takie miałem plany.
Udało mi się okiełznać walkery w wordpressie. W końcu. Wiedza na przyszłość, która też mam nadzieję pomoże w jakikolwiek sposób przy zarabianiu.
Wypłaciłem pierwszą kasę ze skrilla na konto prywatne.
Prócz prowizji z wpłat chcą kasę za ten przelew: -25.51zł, ech. A mam jeszcze trochę psc, które dalej są niedodane. Wypłaciłem je pod koniec roku, kolejne -25.02zł. Dodajmy opłatę proxy za styczeń, czyli jeszcze -17.22zł i nazwijmy to inwestycjami, które zwrócą się w przyszłości.
Planowałem to od dłuższego czasu. Przypominam sobie stare filmy, gry, seriale i inne rzeczy, które jakoś na mnie wpłynęły przez pierwszą połowę mojego życia.
Tyczy się to nawet jedzenia, gotowania potraw, które kiedyś mi zasmakowały, napoi, które lubiłem, nawet jogurtów i batoników, jakie pamiętałem z dzieciństwa. Wszystko, żeby po raz ostatni cofnąć się do tamtych czasów.
Przez całe życie wypiłem bardzo mało alkoholu. Nigdy nie byłem jego fanem, a ostateczną decyzję o zastaniu abstynentem pierwotnym podjąłem pod wpływem usłyszenia dwóch historii.
Pierwsza dotyczyła profesora biologii, który w wieku ponad 90 lat był najstarszą osobą w jednej z grup, uczestniczącej w turnieju hakerskim. Zaczął naukę w wieku 40/50 lat, kiedy komputery dopiero wchodziły do powszechnego użytku. Twierdził, że sprawność umysłu zachował tylko i wyłącznie dzięki temu, że całkowicie w tamtym czasie odstawił alkohol.
Druga osoba to Magnus Carlsen - obecny mistrz świata w szachach (i prawdopodobnie jeden z najlepszych graczy jacy w ogóle żyli). Powiedział, że dzięki odstawieniu alkoholu poprawiła się u niego koncentracja i jasność umysłu, dzięki czemu nie przegrał jeszcze żadnej partii w roku, kiedy zaczął (gdy to piszę wrócił już do picia )
W ostatnim roku rzuciłem fajki. Zacząłem bardzo młodo ze znajomymi. Nie żałuję, to były fajne czasy. Ostatnio coraz częściej wychodzę na spacery, kupuję napój, który kiedyś piłem i batonika jedzonego w dzieciństwie. Chciałem zobaczyć, jak to jest ponownie zapalić, więc dodatkowo wziąłem sobie paczkę. Było do kitu. Dobrze wiedzieć, że nigdy więcej nie wrócę do nałogu, bo szlugi przestały mi smakować.
Najważniejsza dla mnie zasada z książki „Jak skutecznie rzucić palenie” - Allana Cara, to pamiętanie, że palenie nie jest przyjemne. Przyjemne jest łagodzenie bólu w uzależnieniu, który ustąpi jedynie po wzięciu kolejnego papierosa. Trochę tak, jakby nosić buty ciasne o pięć rozmiarów, które zdejmie się na 5 minut, by poczuć ulgę.
Zostawiłem prawie całą paczkę gdzieś przy koszu na śmieci. Może ktoś sobie weźmie.
Idąc do tych samych miejsc co kiedyś, przypominając jak chowaliśmy się z fajkami ze znajomymi w pewnym momencie dostrzegłem trzech innych chłopaków, którzy palili i rozmawiali dokładnie tam, gdzie my kiedyś.
Kojarzę następną historię. Robert Paul Wolff, która na yt ma, między innymi, świetne wykłady o filozfii Kanta i jego książce: „Krytka czystego rozumu”, powiedział, że kiedy miał uczyć o nim pierwszy raz, poprosił byłego wykładowcę o zezwolenie na prowadzenie lekcji według jego notatek. W odpowiedzi usłyszał, że on ich nie stworzył, a również posiadał od swojego nauczyciela. Wolff opowiadał, jak doświadczył wizji powtarzającego się kręgu nowych uczniów, przychodzących na lekcję, a później zostających wykładowcami dla nowych pokoleń, aż do niego.
Pod koniec życia Nietche fascynował się koncepcją wiecznego powrotu. Wszystko powtarza się na nowo.
To samo można znaleźć też w nawet Biblii:
Jest czas rodzenia i czas umierania,
[…]
Cóż przyjdzie pracującemu z trudu, jaki sobie zadaje?
~ Biblia, księga Koheleta, (Koh 3, 2), (Koh 3, 9)
I innych religiach, chociażby w znanym egipskim symbolu Uroborosa - węża zjadającego samego siebie.
Podczas spacerów, wpadłem na pomysł, żeby logo tego dziennika było kołem, które w pewnym momencie rozrywa się na drugim „o” (właściwie to zerze w słowie „n00b”), a ze środka wylatują pieniądze. A jako swoje logo coś w stylu oka opatrzności, mającego symbolizować moją obserwację tego środowiska.
Piszę o tym wszystkim, gdyż od nowego roku zaplanowałem, że skupię się na większej produktywności w swoim życiu. Skoro już nie palę ani nie piję, to czas porzucić też resztę uzależnień: niezdrowego jedzenia i napoi, ograniczenia internetu, muszę też w końcu zacząć ogólnie lepiej się odżywiać. W tym roku przeczytałem tylko 20 książek, podczas kiedy chciałbym corocznie do końca życia osiągać wynik minimum 50 pod koniec grudnia.
Powoli nowy rok, oglądam stare filmy, jem wszystko na co mam ochotę i jak na razie specjalnie popuściłem wszelkie hamulce. Rozwaliłem zegar biologiczny.
No właśnie. Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że w moim życiu nie dzieje się nic nowego, jakbym stał w miejscu. To pewnie głównie przez perfekcjonizm i depresję spowodowaną poprzednimi porażkami życiowymi.
Pod koniec roku niepowiązane ze sobą 2 kolejne projekty okazały się kompletnym niewypałem. O porażce pierwszego dowiedziałem się na początku grudnia, a dwa tygodnie później coś na co poświęciłem prawie dwa lata mojego życia również nie przyniosło żadnych efektów. Teraz robię jeszcze coś innego. Jakbym za każdym razem przyjmował nową tożsamość.
A teraz jestem tutaj. Zwykły chłopak z przeciętnej rodziny, który chce uciec ze skraju biedy wchodzi w nieznane środowisko, gdzie niektórzy są w stanie wyciągać sumy, które ciężko sobie wyobrazić. Mój obecny mentor zarabiał ponoć nawet po 1k dziennie w najlepszym okresie działalności. Ja chcę wiedzieć, czy kiedykolwiek zarobię tyle w miesiąc.
Mieszkam w starym powojennym bloku, gdzie większość sąsiadów, których znam jest już stara, na emeryturze. Ostatnio mam wrażenie, że coraz więcej z nich umiera, ale też staje się zbyt słaba. Jakby wszystko właśnie teraz pchało mnie do porzucenia przeszłości i zaczęcia kolejnego etapu w życiu.
Powoli zmęczony „zabawą” widzę na pw wiadomość od Czaqa, że dawno się nie odzywałem. Faktycznie, olałem wszystko, chyba czas wracać. Piszę, że jako tako ogarniam się, że dziennik został rozwleczony bardziej niż chciałem, ale zacząłem programować landing page’a dla strony i ogólnie o ile działanie w ero, to początek, to chciałbym iść w jeszcze jedną niszę, która przyniesie ogromne zyski. Zaproponował kasyna, podobno mamy uderzać w Niemców. Muszę pamiętać jego słowa, kiedy powiedziałem mu o dzienniku:
„Stosujmy dobry wygląd i dobry smak w jego ilości, bo będziesz miał wrażenie, że dużo pracujesz a stoisz w miejscu. Ruch to 90% sukcesu”
Ta… wiem. Następnym razem lepiej wszystko ogarnę. Wobec tego, na razie ewh, afiliacja ofert randkowych, a potem kasyna… ciekawe co czeka mnie w 2022.
Lekcja 8 - Ruch to 90% sukcesu w zarabianiu przez internet. Skup się przede wszystkim na nim, reszta jest tylko dodatkiem.
Uważaj, żeby niepotrzebnie nie tracić czasu na rzeczy, które można zrobić później, a teraz jedynie są objawem chorego perfekcjonizmu, a nie posuwania się na przód i priorytetyzowania konkretnych działań. (Mogłem nie pisać tego dziennika w tak rozwleczony sposób, wystarczyły tylko updatety co jakiś czas, tak jak robią to inni, ewentualnie krótkie opisy. Ale perfekcjonizm i tak musi być we mnie silny. Jakbym chciał już tutaj po sobie pozostawić coś lepszego i wartościowszego, sam nie wiem po co. Ciekawe ile przez to, co napisałem straciłem tak naprawdę kasy?)
TO DO (Na Kiedyś, może nigdy):
+ Logo dla dziennika
+ Avatar dla moich profili na forach
Każdy widzi za jakiego uchodzisz, lecz bardzo niewielu wie, kim jesteś ~ Niccolò Machiavelli, Książę
Zarobione: 118.22zł
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-04-2022 16:57 przez Kogni.)
RE: n00b - 0 zarobionych pieniędzy i 0 zero wiedzy jak je zarabiać
ciekawy dziennik. rownież z czakiem coś zarabiam, niestety jeszcze nie tyle co bym chciał. Ostatnio straszne spadki i nic nie konwertuje nagle... a jakieś wejścia są. Aż mega dziwne
" Tego, kogo uwodzisz albo manipulujesz, którego chcesz oszukać lub któremu coś sprzedajesz - zawsze traktuj z najwyższym szacunkiem. " - to akurat brzmi dość żałośnie, ale chociaż nazywasz rzeczy po imieniu XD
RE: n00b - 0 zarobionych pieniędzy i 0 zero wiedzy jak je zarabiać
Mam nadzieję, że autor wróci do prowadzenia dziennika bo naprawdę fajnie się go czyta a śledzę od początku.
Widziałem na zdjęciu w galerii, że ładnie Ci idzie, a już myślałem, że się poddałeś. Oby tak dalej, czekam na kolejne wpisy.
(19-04-2022 07:21)jwppl napisał(a): rownież z czakiem coś zarabiam, niestety jeszcze nie tyle co bym chciał. Ostatnio straszne spadki i nic nie konwertuje nagle... a jakieś wejścia są. Aż mega dziwne
Czasami mam tak, że jest po około 70-90 wejść i tylko 1/2 leady albo 40-60 wejść i od 3 do nawet 5/6 leadów.
Oprócz ilości liczy się też jakość i niestety szczęście kogo akurat masz, ale jak działasz z Czaqiem, to z nim na spokojnie omów te rzeczy, pewnie Ci pomoże przeanalizować czemu tak mało masz wszystkiego.
Niedługo też będę pisał w dzienniku jak ja działam na afiliacji, więc będziesz mógł dokładnie prześledzić moje kroki.
(19-04-2022 07:21)jwppl napisał(a): " Tego, kogo uwodzisz albo manipulujesz, którego chcesz oszukać lub któremu coś sprzedajesz - zawsze traktuj z najwyższym szacunkiem. " - to akurat brzmi dość żałośnie, ale chociaż nazywasz rzeczy po imieniu XD
To chyba jedna z zasad, którą przyjąłem w tym dzienniku i byłem na nią gotowy, kiedy zaczynałem pisać. Całość jest tworzona w bardzo amoralnym stylu, gdzie jedynie na czym się skupiam, to efektywność bez rozważania aspektów moralnych. Myślę, żeby kiedyś poświęcić jeden z wpisów temu zagadnieniu, ale na razie mam wrażenie, że ciągle za mało przeczytałem i obecnie zajmuję się innymi sprawami, więc nie jestem w pełni gotowy, żeby spisać wszystkie swoje przemyślenia na ten temat.
Ogólnie nawet jeżeli ktoś nie skorzysta z lekcji, to warto, żeby wszyscy tutaj (w tym ja) zaczęli zastanawiać się i mieli chociaż z tyłu głowy jak próbować radzić sobie ze światem takim jaki jest, a nie takim, jakim chcielibyśmy, żeby był.
(19-04-2022 18:43)xdax1 napisał(a): Mam nadzieję, że autor wróci do prowadzenia dziennika bo naprawdę fajnie się go czyta a śledzę od początku.
Dzięki, fajnie, że dalej tutaj jesteś po takim czasie. Jak coś, to pracuję nad kolejnym wpisem, ale nie będę udawać, że prokrastynacja i inne rzeczy mocno mi wszystko opóźniają, szczególnie, że niestety, ale w ten wpis musiałem znowu włożyć więcej czasu.
Problemem jest to, że całość ciągle nie ma jednakowej struktury i cały czas eksperymentuję z treścią. Teraz rozwijam to, jak mogą wyglądać opisywane przeze mnie lekcje (dodaje przykłady z historii innych osób) oraz notatki, których trochę mi się zebrało, a której też chciałem tutaj zawrzeć.
No i poprawiłem też niedawno poprzedni wpis, z którego usunąłem około 100 różnych błędów: ortograficznych, interpunkcyjnych, literówek, powtórzeń, podwójnych spacji itp. Mimo, że pewnie nadal jakieś zostały, to mam nadzieję, że teraz wpis czyta się łatwiej, zachęcam do tego nowych, którzy natknęli się teraz na temat.
(19-04-2022 18:43)xdax1 napisał(a): Widziałem na zdjęciu w galerii, że ładnie Ci idzie, a już myślałem, że się poddałeś. Oby tak dalej, czekam na kolejne wpisy.
Ogólnie to, jak zarobiłem to ze zdjęcia nie będzie w tym wpisie, co teraz poprawiam, ale jeszcze w kolejnym niestety, żeby się już nie rozwlekać, ale też pewnie w połowie roku (maju/czerwcu) zamknie się też etap 0 dziennika, więc fajnie, że chociaż tyle uda się skończyć.
W każdym razie wpis już niedługo. Przepraszam wszystkich, którzy czekają i z góry dziękuję za cierpliwość. Mam nadzieję dostarczyć kontent wysokiej jakości, a to niestety wymaga czasu. Staram się zaglądać na forum w miarę możliwości, zawsze odpowiedzieć na każde pw i komentarz, więc zawsze piszcie śmiało
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-04-2022 15:31 przez Kogni.)