Cześć wszystkim.
nazywam się Daniel, lata koło 26 (hoho leci jak tupolew do smoleńska), wykształciuch (jakaś tam biologia molekularna i biotechnologia), przedstawiciel handlowy (5 lat !) i ogólnie człowiek wielkich nadziei.
Zakładam dziennik, żeby usystematyzować swoją pracę codzienną (czyli ph) oraz pracę dodatkową na internecie.
Teraz długo o mnie : odkąd pamiętam, po skończeniu liceum, chciałem się bardzo usamodzielnić, więc idąc na studia powiedziałem otwarcie : "Mamo, Tato - żadnej kasy od dzisiaj sam na siebie na zarabiam". Początki były trudne - ale dostałem pracę na wakacje jako operator traka w tartaku (wbrew pozorom, bardzo łatwa i przyjemna, ale strasznie nudna, monotonia zabija!) 3 m-ce pracy - na koncie wohohoh niebagatelna suma ponad 7 tys. !
Tak więc sobie poszedłem na te studia, ale jednak szukałem czegoś żeby sobie dorobić/zarobić, i tak znalazłem - pogódź studia z pracą, - praca zdalna ! Super, zawsze o tym marzyłem, móc sobie pić kawkę w domu i robić jakieś projekty. Praca polegała na paszportyzacji danych, więc była w miarę spoko.... do czasu aż obniżyli stawki za pracę, więc sobie podziękowaliśmy i zacząłem szukać czegoś innego. I trafiło się ! W sumie nie pamiętam ile CV wysłałem (w cholerę tego było - większość co się odezwała to był FMy, MLM-y i inne nic nie warte firmy), ale dostałem pracę jako przedstawiciel handlowy w firmie *****(bez reklam !XD) ! Było naprawdę super, bo było to zupełnie inne podejście niż w poprzednich zakładach gdzie pracowałem, ponieważ byłem rozliczany z wyników, nie z czasu, a za dobre wyniki można było naprawdę sporo zarobić. Pamiętam jak dziś - pierwsza wypłata - ponad 3 tys. ! Gdzie byłem zupełnie zielony w sprzedaży oraz negocjowaniu. Następne miesiące były coraz to lepsze aż doszedłem do poziomu wypłat - 5 k na miesiąc ! WOW ! No, ale w Netii zacząłem się źle dziać, ciągłe podnoszenie poprzeczki oraz brak inwestycji firmy w nowe miejsce sprzedażowe sprawiły że spróbowałem czegoś innego .. a skoro miałem już rok doświadczenia jako PH, nie miałem żadnego problemu z wyborem innej firmy - padło na **** ! Pracowałem tam krótko (chociaż nie powiem na początku było spoko, z racji tego, że *** wprowadzało ciekawe oferty) ale po 4 m-cach się zwolniłem. Rynek był przesycony ***, dosprzedaże podnosiły znacząco rachunki klientów (a wiadomo, że stały klient liczy na obniżkę a nie na podwyżkę), toteż trzeba było spróbować czegoś innego ... i wybór padł na *****!. Pewnie większość z Was nawet by nie pomyślała, że ***** ma swój dział D2D, ale jednak!
Od razu powiem, że na początku było super - całe województwo z możłiwością podłączenia (bo przecież każdy może sobie zainstalować satelitę) , wielka kampania reklamowa... No właśnie zbyt piękne.. Problem wielkim okazał się sam Polsat i podejście do klientów - oferowany internet wcale nie był bez limitu ( nawet na szkoleniach nam mówili że jest BEZ!) i ludzie byli wściekli - uwierzcie Mi -> nigdy przenigdy w żadnej poprzedniej i obecnej firmy nie miałem tak wielu telefonów z reklamacji, po prostu rozłożyło mnie kompletnie. Miałem dość, czasami byłem przygnębniony tym faktem tak bardzo, że nie chodziłem do pracy.. w żadnej poprzedniej pracy nie miałem aż tylu reklamacji, skarg, wyklinania. Ja rozumiem, że jest to praca z ludźmi, ale skoro firma robiła ich w trąbę to obrywałem za to ja..
I bum postanowiłem to zmienić ponieważ nie mogłem znieść tak dużej presji i przeniosłem się do firmy ****+
. Co prawda mieli tylko jeden produkt, ale przynajmniej dobry - telewizję. Warunki jak na Polske nawet dobre- stała podstawa (2,5k brutto) + prowizja (bardzo śmieszna 30 zł brutto od umowy). Kokosów z tego nie byłem, ale ochłonąłem po tym Polsacie, lecz męczyło mniej że moje zarobki tak znacząco spadły.
Wchodząc kiedyś z kumplem do windy, znalazłem ulotkę od ***** - chciałem sobie porobić jaja, że szukam pracy.. umówiłem się na spotkanie i kurde zostałem. Naprawdę konkurencyjne warunki w stosunku do ****+ jeśli chodzi o pracę (w cholerę więcej prowizji, bez żadnych podstaw) do dzisiaj pracuję w ... nie będę reklamował.
W międzyczasie skończyłem dwa kierunki studiów, więc niech nikt nie mówi że nie da się połączyć pracy ze studiami(i oczywiście imprezami
). Choć czasem bywało ciężko to się da! W pracy jako handlowiec D2D poznaje się naprawdę dużo ludzi (i dużo fajnych klientek ^^), lecz jest to praca bardzo stresująca!
Zakładam dziennik bo zacząłem inwestycję na jednym z hyip - TrafficGoals.com. Jak na razie jest wypłacalny, nie inwestowałem dużo (50 $) = obecnie mam 83 paczki i stale rośnie
planuję reinwestować przez 3 miesiące
Mam jeszcze pomysł, odnośnie bloga z odchudzaniem (oraz gotową własnoręcznie sporządzoną dietą - schudłem na niej 25 kg w 3 m-ce) - ale do tego muszę się przygotować jak najlepiej
- tzn. muszę się spaść, a potem porobić sobie 90 dni zdjęcia i pokazać, że działa
Tak więc podsumowując w czym zarabiam :
TrafficGoals
stan paczek - 83
inwestycja - 50 $
cel - pasywny dochód - 1000 $ miesięcznie
obecny dochód dzienny - 3 $
Odchudzający blog
Wyciągnąłem notatki, od jutra dieta + zestaw ćwiczeń
i robimy fotki bo już odpowiednio jestem spasiony!
Obecna praca - Podpisane umowy:
CEL : 15
Stan obecny : 3