Ciekawostki o rywalu Wisły
No to Wisła jedzie na Cypr, do przedziwnego miasta o nazwie "Nikozja", które jest Nikozją tylko poza Cyprem, bo na Cyprze jest Lefkozją, a tak w ogóle to "Χόρα", czyli "Chora". Miejmy nadzieję, że po dwumeczu z Krakowianami "Chora" będzie cypryjska drużyna... ze złości.
Nikozja, bo tak jednak z przyzwyczajenia będziemy o tym mieście pisać, jest być może ostatnią podzieloną stolicą świata. Połowa jest grecka, a połowa turecka. Części greckiej nie uznaje Turcja, a części tureckiej Grecja. Z Turcji nie można przejść do cypryjskiego klubu, ponieważ Kebab odmawia wysłania certyfikatu do kraju, który przecież nie istnieje...
APOEL powstał po to, żeby wszyscy Grecy na Cyprze mieli swój klub. Oczywiście nie udało się, bo część kibicuje Anorthosisowi Famagusta, część lokalnej Omonii, a część jeszcze pomniejszym klubom. Cypryjczycy często mają też tradycyjne kluby greckie, którym kibicują - Panathinaikos, PAOK, Olympiakos i AEK są oczywiście najczęstszym wyborem.
W APOEL-u grało wielu Polaków: Wojciech Kowalczyk, Kamil Kosowski, Adrian Sikora, Marcin Żewłakow, Bartłomiej Jamróz, Andrzej Krzyształowicz, czy Jarosław Popiela. Dwóm ostatnim udało się zakwalifikować z cypryjskim zespołem do Ligi Mistrzów, gdzie grali zupełnie sensownie. Żewłakow strzelił nawet gola na Stamford Bridge przeciwko Chelsea. W sezonie 2005-2006 trenerem APOEL-u był Jerzy Engel.
Był tam przez osiem lat piłkarz, który zwie się Chrysis Michael. Dopiero w tym sezonie odgoniono go do słabszego Enosisu, bo próby czasu 34-latek nie wytrzymał sportowo. Stał się jednak symbolem tej drużyny do tego stopnia, że numer 33, z którym grał, został zakazany na przyszłość. Już nikt z nim nie zagra. Specjalne podziękowania Michaelowi złożyli też oficjalnie Ultrasi klubu.
W zespole APOEL-u gra Esteban Solari, brat bardziej znanego Santiago Solariego, którego zimą nie chciał w Legii Maciej Skorża. - Nie mam pewności, czy on będzie chciał umierać za Legię - mówił wówczas. O Danijelu Ljuboi takich rzeczy nie mówi.
Jest tam też taki Brazylijczyk Ailton Almeida, który przez 2 lata grał w Szwecji (w Oergryte) i szybko nauczył się języka. Chłopak nie jest do końca uważny, ponieważ kiedy w 2007 roku trafił do FC Kopenhaga, zrobił pewną lipę... Duński dziennikarz uznał, że podobieństwo duńskiego do szwedzkiego jest na tyle duże, że pogada z Ailtonem "po skandynawsku". Poszło dobrze i płynnie, tyle że Ailton powiedział, że "bardzo się cieszy, że trafił do największego klubu w Szwecji". Nieszczęśliwie wyszło, biorąc pod uwagę umiarkowaną sympatię obu narodów względem siebie.
W APOEL-u gra Nuno Morais, którego w 2004 roku.... Jose Mourinho sprowadzał do Chelsea. Niestety tam Portugalczyk się nie sprawdził i rozegrał tylko cztery mecze. Na Cyprze jest jednak absolutnym pewniakiem na pozycji defensywnego pomocnika.
|