Tego nie wiem ale miałem fart więc się pochwaliłem Jeśli ktoś ma jakieś stronki które dają fajne bonusy na start mógł by mi podesłać na priv
''Jeśli ktoś ma jakieś stronki które dają fajne bonusy na start mógł by mi podesłać na priv'' przejedziesz się, mówię Ci Radziłbym Ci ten syf porzucić zanim będzie za późno.
Jeśli wygrałeś to znaczy że właśnie przegrałeś. Jeśli umiesz zrozumieć to zdanie to zrozumiesz mój przekaz
Hazard to kure$two gorsze od dragów. 7 miesięcy temu się dowiedziałem że znajomy ma spore długi z tego tytułu. Jak się zaczęło? Standardowo niewinnie, raz na tydzień tasiemka u buka, potem 2 tasiemki, całe zakłady aż w końcu po półroku zwiększanie stawek. Później pojawiły się ''bonusy kasynowe''. Próbował, smakował tego hazardu pełną gębą. W wieku 22lat, po 2 latach ''zabawy czy tam rozrywki'' jak to większość nieświadomych i przyszłych hazardzistów mówi został z długiem 70K zł. Ciężko było go zmobilizować aby się ogarną. Nie było po nim widać że ma problem, matura zdana, dobrze na studiach sobie radził. W końcu się przyznał że ma problem i sobie nie radzi. Od półroku nie zagrał. Pracuje w UK i spłaca swoje długi, choć to było ciężkie do przeżycia jak mi opowiadał. Te szambo zwane hazardem śniło mu się po 2 tygodniach codziennie od przestał grać. Mógłbym dalej opowiadać ale nie ma sensu
Martinuss, znam to. Miałem kolege pochodzącego z trochę biedniejszego domu i zawsze marzeniem były cudowne sumy z buka, kasyn itp Skończyło się długami, depresją.
Potwierdzam. Hazard to nie rozrywka, jeśli zaczynasz tym żyć. Chociaż mogę się mylić. Mam porównanie z narkotykami. Nie chcę w zasadzie o tym pisać, ale muszę powiedzieć, że w porównaniu .... sam nie wiem co napisać, więc napiszę o sobie. Narkotyki zażywałem ostatnio kilka lat temu w celach relaksacyjnych a do dzisiaj mam z tym problem i nie mogę załapać pewnej rzeczy. Jeśli chodzi o kasyno: znam ludzi, którzy próbowali się zabić po dużej stracie, często całego majątku. Z narkotykami zazwyczaj aż takiego problemu nie ma. Ale nie oznacza to, że nie ma go wcale. Tak czy inaczej: nie popieram ani hazardu ani śmierciołyków. Jedyne co, to lecznicza marihuana, na którą czekam.
trybulski, no to sobie poczekamy na tą leczniczą Trochę zejdzie, bo najpierw będą leki wytwarzane z niej, może później sam susz... Jak już kiedyś zezwolą na uprawy w Polsce xD Ale o czym tu marzyć ^^
Ciekawa dyskusja. Rzeczywiście moim zdaniem hazard gorszy od narkotyków. Narkotykami zniszczysz głównie siebie, doprowadzisz swój organizm do rozkładu. W przypadku hazardu, niszczysz też życie innym ludziom. Sam niefortunnie swego czasu pożyczyłem komuś pieniądze, jak się później okazało "na hazard". Nigdy ich już nie odzyskałem, osoba zapadła się zupełnie pod ziemię (nie mówię tu o samobójstwie ale o zniknęciu). Teraz weźmy pod uwagę, że hazardziści są często kombinatorami. Na ładne oczy zapożyczą swoją rodzinę, bliskich, znajomych itp. Potem inni mają długi lub problemy z powodu takiej osoby. I takiej kwoty nie idzie wyegzekwować bo albo taki hazardzista się zabije albo nie będzie miał z czego oddać albo tak jak w moim przypadku - zniknie na zawsze.
Wszystko jest dla ludzi. Na hazardzie - jak zresztą na wszystkim - da się dobrze zarabiać, tylko trzeba mieć głowę. Jeśli jej nie masz - nie próbuj.
Wstawiając te zdjęcie nie spodziewałem się tylu komentarzy i ciekawej dyskusji . Muszę powiedzieć że zgadza się z każdym komentarzem jak i z tym że wszystkie nałógi można rzucić .Po za tym zdjęciem mam z 10 nowych fotek od tego momentu ale już chyba nie będę wstawał żeby ludzi nie kusiło xD
supercola: no ja akurat czekam na leczniczą marię w postaci leków; poza tym wydaje mi się, że nie ma i tak nic gorszego niż ruska albo chińska heroina z gotowaną benzyną
Jeśli wygrałeś to znaczy że właśnie przegrałeś. Jeśli umiesz zrozumieć to zdanie to zrozumiesz mój przekaz