Praca w domu - Dodatkowa Praca - Zarabianie przez Internet. Dołącz do Największego w Polsce forum o tematyce Zarabiania przez Internet. Praca w domu stała się bardzo popularna.

Post: #31

Dokładnie, szkoła licealna może mieć różny poziom w danej placówce.

Ja jestem lepszy - mając już 18 lat (uwalony rok za wagary w gim.) poszedłem do technikum logistycznego na rok, stwierdziłem, że to nie dla mnie, poszedłem do liceum dla dorosłych też chodziłem rok bo mi nie pasowało zapisałem się potem do liceum eksternistycznego niby trzeba się samemu uczyć (przynajmniej w domu - bez stresu, wrednych nauczycieli, pytania przy tablicy itp.) a potem zdać egzamin ale udało się i 12/12 egzaminów zdanych na sesjach.
Jednak nie ukrywam sporo ofert pracy dostawałem mając tylko gimnazjum zdane ale może dlatego, że w zawodzie kierowcy co innego jest ważne niż wykształcenie - co może dziwne brzmieć bo nie każdy kierowca to bezzębny debil po przedszkolu.. Teraz mam średnie i też nie narzekam na oferty pracy jednak szukam tej jedynej idealnej pracy, że tak powiem.

Post: #32

Może nie było mnie dawno w szkole, ale czy ściąganie już wyszło z mody czy jak? Szukanie usprawiedliwienia w swojej słabej psychice do niczego nie doprowadzi, jedynie do tego, że będzie się to pogłębiało i pierwszy lepszy problem w dorosłym życiu będzie się kończył depresją i wrzucaniem na harda nieumiejętnego cięcia się po łapach czy inne rzeczy, które już się powoli nudzą. Od razu uprzedzam, nie płacz przed nauczycielem to nie zadziała, jedna dziewczyna w liceum ciągle płakała i nic poza tym, że nauczycielka jej powtarzała, żeby nie ryczała bo i tak dostanie 1... no ale jakby nie bylo nie uwaliła jej
Poza tym uwalenie jednego roku to jeszcze nie tragedia...

Post: #33

Odpowiadając na twoje pytanie co do Studiów bez matury i szkoły średniej, to mam znajomego, który zagranicą dostał się na studia IT bez ukończonej szkoły średniej, jak i zdanej matury. A co do tego, by zrezygnować z liceum, to jeżeli twoim największym problemem jest nauczyciel, który jest dla Ciebie ostry, przez co twoja psychika nie wytrzymuje, to po prostu zmień szkołę(możesz też klasę, bo w innej klasie może trafić się inny nauczyciel), albo staraj się z całych sił przystosować, w końcu z tego co czytałem, to chyba do jakiegoś psychologa uczęszczasz, więc uczęszczaj dalej, a sobie poradzisz. Jeżeli chodzi o naukę, to pamiętaj, że zawsze masz czas, nawet jeżeli jednego roku nie zdasz, to możesz powtarzać, jeden stracony rok, to nie jest nic strasznego. Natomiast jeżeli masz wiele innych problemów o których nie chcesz tutaj wspominać i na prawdę bardzo dużo myślisz o rezygnacji z liceum, to się poważnie nad tym zastanów. Zastanów się nad innymi wyjściami, czy może nie lepiej skończyć by chociaż jakieś innej szkoły, albo jakieś liceum zaoczne, a jeżeli nic z tych opcji nie przypadnie Ci do gustu, to wtedy się zastanów bardzo dobrze nad tym, jaki jest twój plan, by żyć po gimnazjum, solidnie to przemyśl, byś nie miał potem takich problemów, że wylądujesz na bruku.

Post: #34

Poczytałem i aż śmiać mi się chce xD
Słaba psychika w liceum woot xD Za czasów naszych rodziców się zapieprzało (kulturalnie mówiąc) i nikogo nie obchodziło czy masz słaba psychikę czy nie. Nie potrafiłeś to jeszcze dostałeś "wpierdziel" przy całej klasie. I takich tłuków się prostowało. Jesteś jakimś kucem któremu nie chce się uczyć/lub jesteś tak oporny na wiedze że i tak nie poradzisz sobie w żadnej innej szkole i taka jest prawda.

W liceum na matmie u mnie poziom był żenujący, poniżej jakiejkolwiek krytyki, miałem 5 na zakończenie bo przyniosłem bryłe z brystolu a przez cały czas nie robiliśmy kompletnie nic (matury z matmy nie miałem wiec nikogo to nie obchodziło).
No i przyszedł czas w życiu gdy wybrałem się na studia ekonomiczne (marny licencjat) wszystko bez problemu ogarniałem na 4-5 no ale matma... To była tragedia.
Moja ćwiczeniowiec to była największa kosa na całej uczelni. Na starcie na 1 zajęciach dostałem pojazd od głąbów i imbecyli no w końcu miałem 5 z matmy, a nie potrafiłem wykonywać najprostszych zadań bo ich po prostu na oczy nie widziałem nigdy (no miło nie było, ludzie nowi nie wszyscy się znają także taka opinia miła nie była). Przez kilka kolejnych ćwiczeń wyglądało to podobnie, chyba że mnie nie zauważyła i nie musiałem iść do tablicy. Bo jak byłem przy tablicy robiąc zadania to robiła sobie ze mnie heheszki i jechała równo.
Sądzisz że się załamałem? tylko ludzie ze słaba psychiką się załamują (a jak już ktoś wspomniał w życiu nie można być leszczem) zrozumiałem w końcu że studia to nie liceum i trzeba sie przyłożyc i zapierdzielać. Korepetycje u znajomej z roku (3x po 3-4h i CALUTKI materiał z liceum + to co na pocztaku na studiach ogarniety). Gdy pojawiłem się z nowo nabytą wiedzą na ćwiczeniach kobieta nie mogła wyjść z podziwu, już nie byłem tym najgorszym studentem byłem tym ponad przeciętnym. Ona sobie znalazła inną ofiarę (kolegę 2 ławki dalej) a ja do końca zajęć z nią nie zszedłem poniżej 4.

Jaki z tego morał?
Taki że liceum to nie podstawóka i nie ma tu wesołych i smutnych słoneczek zamiast ocen. Weź się za naukę a nie szukasz wymówek.

Post: #35

Do autora tematu... Wybacz, ale liceum i jakieś studia to podstawa w tym kraju. Bo chociaż miałbyś świetne umiejętności a zerowe kwalifikacje to i tak na początku pracodawca spojrzy na to drugie. Weź pod uwagę, że każdy teraz chce papierek, doświadczenie. A jak nie masz doświadczenia to musisz mieć szkołę - w tą albo w tamtą stronę. Ja jestem teraz na 2-gim semestrze studiów inż i jeżeli dobrze wybierzesz kierunek to wiedza ze średniej w pewnym stopniu pomaga i pokrywa się ze studiami.
Nie warto zatem rezygnować w Twoim przypadku nawet z LO bo najzwyczajniej w świecie pogłębisz przepaść.
To, że jesteś "inny" (jak pewnie twierdzą niektórzy w Twojej szkole) czasami daje Ci w kość, ale równie dobrze możesz unikać tych konfliktów. Wiesz, to taka sztuka aby mieć w dupie tych, którzy w dupie mają Ciebie. Owszem - ludzie są jacy są. Ale dając sobie spokój ze szkołą pozbawiasz się też w dużym stopniu kontaktu z ludźmi (nawet debilami, to też czegoś uczy).

Pamiętaj, że każdy etap w życiu ma swoje plusy i minusy. Tak samo teraz możesz sobie pozwolić na rzeczy, na które nie będziesz mógł sobie pozwolić kiedyś - doceń to. Z roku na rok jest coraz więcej na głowie. Wiadomo, że nie jest tylko źle, ale priorytety się zmieniają.

Post: #36

A ja powiem inaczej niz wszyscy rzucaj szkołe, zajmij sie czymś dochodowym a jak jestes lewak i nie masz pomyslu na biznes to zostaje wyjscie albo łopata albo do nauki ; p choc money is money

Post: #37

Wez sobie korki z matmy ,fizyki i chemii niech ktoś ci wytłumaczy od podstaw ,ucz się regularnie tak aby ci nic nie przeszkadzało ,nawet gdybyś miał w tym roku mature i przyłożył się mocno do pracy (i był średnio zdolny) to bez problemu powinieneś wyprostować sobie sytuację .
Z matmy polecam obejrzeć i rozwiązać wszystkie zadania do matury z tego portalu
http://www.matemaks.pl
Nie ma co rezygnować szczególnie z liceum gdzie są podstawy podstaw i wystarczy regularnie się uczyć ,jak się coś nie rozumie wziąśc korki by zdać.

Dyrektorem i nauczycielami się nie przejmuj być może będą od ciebie więcej wymagać jednak jak będziesz dobrze przygotowany to "oni" nie mogą ci absolutnie nic zaszkodzić a materiał z liceum jest jak najbardziej do "ogarnięcia" nawet na te wyższe oceny.

Co do "trzepania kasy" to studia/szkoła mogą się przydać ale oceniając system edukacji nie ma co liczyć na szkoły gdzie wiedza jest dosyć przestarzała i mało praktycznych lepiej samemu się dokształcać oraz zdobywać doświadczenie.
Ja wychodzę za założenia że trzeba uczyć się dla siebie to co nas interesuje a nie pchać się na kierunki/szkoły po których kasa/perspektywy na rynku pracy jest największa(sam rzuciłem już jeden taki kierunek studiów).

Post: #38

A tam, ja ze swojej strony mogę polecić liceum wieczorowe
Idziesz, płacisz i się nauczysz! W przeciwieństwie do szkół publicznych w takich liceach można się więcej nauczyć niż w publicznym LO, a nauczyciel nie ma prawa na ciebie podnieść głosu. Idziesz do szkoły bez stresu. Zajęcia 3x w tygodniu. I możesz podejść do matury. Koszt ok. 100 - 120 zł miesięcznie. Chyba, że wolisz bezpłatnie to Cosinus, Żak itp.

Post: #39

Błąd, wiem po sobie. Rzucając Liceum przekreślasz sobie przyszłość i możliwości, mając średnie, idziesz na studia i doświadczasz kierunków, różnych turniejów, wyjazdów studenckich, oraz fajnego czasu, teraz możesz mowić, że nie pójdziesz na studia, aczkolwiek z czasem myślenie się zmienia, tak jak mi

Mój przykład, chodząc do zawodówki, miałem totalnie wszystko gdzieś poza kaską, biznesami, skupiałem się na czymś dochodowym (tak jak określa kolega dazy19) i już, pół roku temu skończyłem zawodówke i przestałem się interesować biznesami, dziś żałuje i wale się w głowe, gdyż możliwości mi się przkreśliły. Po prostu mam inne priorytety, wraz z wiekiem człowiek się zmienia.

Chcę np skorzystać z erasmusa, z turniejów i akademii tematycznych, ciekawych nawet, a moim marzeniem jest wyjazd do Afryki na wolontariat-nie mogę. Nic nie mogę, bo nie mam średniego.

Teraz chodzę do LO dla dorosłych (w weekendy) i walcze o średnie, matura za 2 lata...będę miał prawie 23 lata, a tak naprawde na studia mógłbym iść mając lat 20

Nie warto rezygnować, jak zacząłeś, to kończ, bo potem będziesz żałował, przyłóż się do nauki

Post: #40

Rzuć liceum, wyjedz do chin (raport z państwa środka - youube kanał - pomagają w starcie), zacznij ciężko pracować. Uwierz mi - opłaci ci się.