Praca w domu - Dodatkowa Praca - Zarabianie przez Internet. Dołącz do Największego w Polsce forum o tematyce Zarabiania przez Internet. Praca w domu stała się bardzo popularna.

Post: #1

Ostatnio na liście nieodebranych połączeń zobaczyłem dziwny numer telefonu. Numer kierunkowy kraju z jakiego pochodził nic mi nie mówił, co uruchomiło u mnie wzmożoną podejrzliwość. Zacząłem szukać tego numeru w internecie i okazało się, że zostałem wylosowany przez oszustów, którzy liczyli, że dam się nabrać na ich popularną w ostatnim czasie sztuczkę.

Kilka dni temu zauważyłem na drugim smartfonie, że mam nieodebrane połączenie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że numer kierunkowy kraju nie zaczynał się od +48, do czego wszyscy przywykliśmy. Okazało się, że dzwoniono do mnie z Demokratycznej Republiki Konga. Numery z Konga zaczynają się od +243, co może być myląco podobne do numeru kierunkowego 24, który w Polsce posiadają numery z Płocka.

Za takimi podejrzanymi nieodebranymi połączeniami stoją oszuści, którzy używają specjalnych numerów premium z kierunkowymi prefiksami z Konga lub Wybrzeża Kości Słoniowej, które zaczynają się od +225. Te drugie numery mogą być pomylone przez Polaków z nieodebranym połączeniem z Warszawy, gdzie wszystkie numery zaczynają się od 22 – ostrzega na swoich stronach Urząd Komunikacji Elektronicznej.

Oszuści dzwonią przeważnie w nocnych godzinach, abyśmy zaraz po przebudzeniu zauważyli nieodebrane połączenie. Do mnie dzwoniono o godzinie 4:06 nad ranem. To całkiem sprytne zagranie, przecież nikogo nie zdziwi fakt, że w nocy lub nad ranem przeoczył jakieś przychodzące połączenie. Rano zaspana ofiara może szybko oddzwonić i dać się naciąć na spore koszty połączenia z kongijskim numerem premium.

Teraz przestroga, dla wszystkich osób, które myślą, że ich numer jest bezpieczny. Do mnie dzwoniono na kartę SIM, na której mam tylko taryfę internetową. Nigdzie nie podawałem tego numeru, gdyż nie służy on do rozmów ani SMSów. W przeciągu ostatnich dwóch lat dzwoniłem z tego numeru raptem kilka razy w awaryjnych sytuacjach i to tylko do najbliższych osób. Zatem nikt niepowołany nie mógł być w jego posiadaniu. Prawdopodobnie oszuści używają generatorów numerów. Wykorzystują polski prefiks kierunkowy +48, a następnie losują numery z puli polskich operatorów komórkowych.

To oczywiście nie pierwszy i nie ostatni sposób na oszukanie mniej czujnych użytkowników komórek, ale warto o tym pamiętać i nie dać się złapać na pułapkę z nieodebranym numerem.

źródło : policja.pl

Post: #2

słyszałem o tym w telewizji tydzień albo 2 tygodnie temu.
Dobrą nisze mają xD

Post: #3

Co mogę rzec.. Ogólnie od pewnego czasu nie odbieram żadnych telefonów chyba, że dzwoni ktoś z rodziny lub piszę sms ze znajomymi. Nie odbieram bo co ktoś dzwonił to okazywał się ankieterem próbującym wmówić mi, że mam telefon z ich sieci np. Play a tym czasem ja mam Orange na abonament, wygrywałem już setki tysięcy zł. czy awantury z ew. kupującym moją nową grę wartą 70zł za 10zł. (swego rodzaju negocjacje - żałosne). Coś czuję, że przez właśnie takie nie odbieranie nie raz straciłem nie jedną ofertę pracy, ale cóż.

Post: #4

Dlatego polecam nie potakiwać na "czy wyraża pan zgodę na przetwarzanie danych... blabla" przy podpisywaniu umów
Jest spokój z telemarketerami przynajmniej.

Post: #5

Co najlepsze, moja siostra ma na kartę kupioną w kiosku, nigdzie nie podawała numeru a też dzwonią więc..

Post: #6

Nie no raczej nie ma takiej opcji.
Gdzieś musiała podać, nawet na głupich doładowaniach online czy gdziekolwiek w sieci można przypadkowo kliknąć i już numer idzie z rąk do rąk.

Post: #7

Cóż nie mam pojęcia ale wiem, że dzwonią raz z normalnego numeru raz z zastrzeżonego. Rozumiem, że to praca ale takich to tylko..

Post: #8

No do mnie dzwonili z orange i się pytają czy rozmawiają z pełnoletnią osobą. Ja mówię że tak, coś tam gada, a na końcu: "To jak decyduje się Pan?", a ja "Muszę mamy zapytać" i już nie dzwonią.

Post: #9

W sumie dobry pomysł albo wysłuchać i powiedzieć by chwilkę poczekali i odejść od telefonu zajmując się czymś innym, oni sami nie mogą się rozłączać chyba, że sytuacja jest jakaś niebezpieczna np. groźby. Mój kolega kiedyś tam pracował to co 2 telefon były wyzwiska itp. zazwyczaj od starszych dziadków.

Post: #10

Obstaje troche za nimi bo moja dziewczyna pracuje jako telemarketerka naprawde współczuje czasem.. z dnia na dzień przenoszą z jednej sieci na drugą i 3 dni na nauke całej kampanii i regulaminu..
Tym wszystkim zajmują sie zewnętrzne fimy które płacą grosze swoim telemarketerom, tak że jeśli słyszycie "dzwonie z sieci orendż" to osoba ta z orange ma niewiele wspólnego.

Ciekawostki:
Na "słuchawkach" często słyszą jednocześnie klienta i swoich przełożonych którzy dyktują im co mają mowić, mają niezły multitask.
Lepiej odmówić niż się rozłączyć, bo po rozłączeniu się numer ląduje zwykle u "bardziej wygadanych" i oddzwaniają do skutku.
Telemarketer nie może rozłączyć się niczym 3 razy nie usłyszy "nie zgadzam się".
Mają program który po zakończeniu rozmowy automatycznie wybiera kolejny numer i kolejny... tak że oprócz przerw nie mają chwili wytchnienia.
Nikt tego nie lubi, zwykle pracują tam studenci, bo po prostu innej pracy nie ma. Mało kto wytrzymuje dłużej niż miesiąc. Nie wiem jak w innych firmach.

Praca jak praca, są tylko narzędziem do robienia grubej forsy przez firmy które ich zatrudniają. Jeśli nie podporządkują sie i nie zaczną nawijać jak papugi to narty - jest wiele chętnych na ich miejsce.