Największy sklep internetowy na świecie ma wejść do Polski już w marcu przyszłego roku. Szybki podbój czy długa i żmudna walka o każdy skrawek rynku?
„Prezes internetu” - tak w swoim najnowszym wydaniu renomowany miesięcznik „Wired” nazwał Jeffa Bezosa, twórcę sklepu Amazon.com. Jeszcze lepiej pasuje do niego określenie ze słynnej piosenki Davida Bowiego: „Człowiek, który sprzedał świat”. Amazon.com przyjmuje zamówienia praktycznie ze wszystkich krajów, a w jego ofercie są miliony produktów, od książek i płyt poczynając, na butach i wiertarkach kończąc. W zeszłym roku sprzedał za 34,2 mld dol. To więcej niż w tym samym czasie Libia zainkasowała na sprzedaży ropy. Na czysto w zeszłym roku Amazon.com zarobił 1,15 mld dol.
Już niedługo z tą potęgą będą musiały zmierzyć się polskie księgarnie i wydawnictwa. - Amazon.com ma wejść do Polski w marcu 2012 r. Podali to na targach książki we Frankfurcie - mówi Rick Hillier, dawniej związany z brytyjską siecią księgarni Blackwell, a dziś doradca na rynku księgarskim. - Podczas targów we Frankfurcie zapytałem o to wprost przedstawicieli Amazona. Nie potwierdzili tej informacji, więc musi pochodzić z innych źródeł - mówi Paweł Polański, szef marketingu wydawnictwa Znak. - Sama spółka nie odpowiedziała na nasze pytania.
Pogłoski o jej rychłym wejściu do Polski pojawiają się od lat. Na sile przybrały rok temu, gdy gigant wprowadził bezpłatne dostawy dla klientów z Polski, o ile na jego brytyjskiej witrynie (Amazon.co.uk) zamówią za więcej niż 25 funtów, czyli ok. 114 zł. W październiku "Dziennik Gazeta Prawna" poinformował, że e-sklep prowadzi rozmowy z polskimi operatorami pocztowymi, firmami kurierskimi oraz dystrybutorami książek. Data startu: marzec-kwiecień 2012 r.
Jak udało się nam dowiedzieć, Amazon szuka miejsca na biuro oraz kandydata na dyrektora zarządzającego w Polsce. W Bratysławie kończy się budowa centrum dystrybucyjnego Amazona (zacznie działać w I kwartale przyszłego roku). To dowód na to, że spółka myśli o ekspansji w Europie Środkowej, a Polska jest największym rynkiem w tym regionie. Według danych firmy Euromonitor International w zeszłym roku na zakupy w internecie Polacy wydali łącznie 15,5 mld zł. Fundusze inwestycyjne widzą w polskim e-handlu ogromny potencjał wzrostu. W USA już co druga zabawka sprzedawana jest przez internet.
Amazon to kolejny internetowy gigant, który po latach nieobecności wchodzi do Polski. Pod koniec września polską wersję sklepu muzycznego iTunes otworzył Apple, który przez lata się przed tym wzbraniał. Przeszkadzało mu a to piractwo, a to brak wystarczającej liczby kart płatniczych. Jednak w ostatnich kilku latach sytuacja się zmieniła na naszą korzyść. Mimo kryzysu polska gospodarka wciąż rośnie, a konsumenci wydają coraz więcej. - Odsetek osób korzystających z bankowości internetowej jest u nas wyższy niż we Włoszech czy Francji - dodaje Jerzy Kalinowski, szef sektora telekomunikacji i mediów w Europie Środkowo-Wschodniej w firmie doradczej KPMG.
Niewykluczone, że wejście Amazona sprowokuje do ofensywy innego wielkiego gracza, czyli Google, który od roku prowadzi sklep Google Books, a od niedawna Google Music.
- Od czasu startu Amazona na Wyspach Brytyjskich z rynku znikło łącznie ok. 20 proc. niezależnych księgarni - mówi Rick Hillier, który obecnie doradza sieci księgarni Matras, drugiej co do wielkości po Empiku. - Jedną ze strategii walki z gigantem jest sprzedaż mu swojej firmy - mówi.
Największymi konkurentami amerykańskiego giganta będą Allegro.pl, Empik oraz Merlin.pl. Numer jeden w tej trójce to największy serwis aukcyjny, który zdołał przepoczwarzyć się w wirtualne centrum handlowe z tysiącami sklepów sprzedających - podobnie jak Amazon - rzeczy skrajnie różne. Drugi - to wciąż największa w Polsce sieć salonów i e-sklep Empik.com sprzedające książki, filmy, gry, muzykę oraz prasę, czyli wszystko to, na czym Amazon zbudował potęgę. Jeszcze szerszą ofertę ma Merlin - pionier internetowego handlu od lat poszukujący inwestora.
Empik od dawna szykował się na wejście Amazon.com i próbował się wzmocnić, przejmując Merlina. Wartą blisko 130 mln zł transakcję zablokował jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Empik odwołał się od decyzji do sądu. Niedawno przejął inną dużo mniejszą księgarnię internetową - Gandalf, a następnie dołączył do swej grupy trzy wydawnictwa: W.A.B. (ma w ofercie m.in. kryminały Henninga Mankella czy Aleksandry Marininy), Wilga (książki dla dzieci) i Buchmann (poradniki i albumy).
Z naszych ustaleń wynika, że o względy największych polskich wydawnictw Amazon na razie nie zabiega. Zdaniem szefa jednej z firm internetowych gigant wcale nie musi zaczynać podboju polskiego rynku od książek. - Po uruchomieniu strony w języku polskim i z polską obsługą Amazon będzie sprzedawał Polakom to wszystko, co kupują u niego już dziś. Zna przecież preferencje polskich klientów, ich adresy oraz numery ich kart kredytowych - tłumaczy nasz rozmówca. Według niego mogą to być nie tylko zagraniczne książki, ale też ubrania, sprzęt sportowy, elektronika.
Wejście Amazona to także ważna wiadomość dla spółek medialnych. Wprowadzając w 2007 r. czytnik e-książek Kindle, gigant zaczął przeistaczać się z e-sklepu w wielkiego dystrybutora cyfrowej rozrywki.
Poza książkami w cyfrowej wersji sprzedaje również muzykę, filmy i programy telewizyjne, gry oraz prasę. W maju tego roku książki elektroniczne wyprzedziły pod względem sprzedaży papierowe i stały się najpopularniejszym formatem w amerykańskim Amazonie. Według różnych szacunków to właśnie starsze wersje Kindle'a są obecnie najpopularniejszym e-czytnikiem w Polsce. Ani Empik, ani Kolporter, ani inne firmy oferujące podobne urządzenia nie odniosły na razie sukcesu, a e-booki wciąż stanowią ułamek rynku książki, który według Biblioteki Analiz był wart w zeszłym roku 2,94 mld zł.
Najnowsza odmiana czytnika - Kindle Fire - ma kolorowy wyświetlacz i została przygotowana z myślą o grach, muzyce i filmach odtwarzanych z "chmury", czyli z serwerów Amazona. I to właśnie sprzedaż rozrywki, a nie czytnika ma przynieść internetowemu gigantowi zyski.
- Uważamy, że to unikalne podejście - produkty premium po przystępnych cenach. Jesteśmy firmą przyzwyczajoną do działania na niskich marżach. W ten sposób wyrośliśmy - powiedział twórca Amazonu w niedawnym wywiadzie dla miesięcznika "Wired".
Źródło
Co sądzicie?
Dla mnie lepiej może wreście będzie można coś taniej kupić choć z naszymi podatkami pewnie nie.