Witaj gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj aby móc korzystać ze wszystkich funkcjonalności jakie oferuje to forum! Rozpocznij zarabianie przez internet, poznaj korzysci pracy w domu! Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie darmowe!
Praca w domu - Dodatkowa Praca - Zarabianie przez Internet
Co byście zrobili, gdy..? - Wersja do druku

+- Praca w domu - Dodatkowa Praca - Zarabianie przez Internet (https://zarabiam.com)
+-- Dział: Off-Topic (/Forum-Off-Topic-9)
+--- Dział: Off-Topic (/Forum-Off-Topic-10)
+--- Wątek: Co byście zrobili, gdy..? (/Temat-Co-byscie-zrobili-gdy-159201)



Co byście zrobili, gdy..? - nunek07 - 26-10-2018 14:43

Hej wszystkim,

mam taki delikatny mętlik w głowie, odnośnie ostatniego zlecenia jakie miałem.. 'manager' do obsługi aukcji online na ich platformie oraz na Allegro.
Początek wyglądał tak, że platforma w ogóle do niczego się nie nadawała, zwykła kopia Allegro sprzed 10 lat. Dodatkowo mnóstwo błędów, przeklikałem ją jak się tylko dało. Ale właściciele koniecznie się uparli, że to ma być skończone, bo zapłacili kupę kasy (dowiedziałem się, że over 50k xD )
No to siedziałem, robiłem raporty na temat błędów i wszystko żeby to zadziałało, no i miałem kontrolować programistę, który nad tym czuwał. W międzyczasie jakieś aukcje na Allegro szły i ogólny back-up techniczny ekipy oraz sto zmian planów..
Koniec końców, programiście deadline minął, zatrudnili nową osobę, którą od razu mianowali Project Managerem, a on sam wczuł się w rolę dyrektora. I na wstępie zrobiliśmy audyt tej platformy i dostaliśmy 'zadanie' stawiać od nowa.
No i tu już się zajmowaliśmy całą ekipą, ja oprócz tego cisnąłem Allegro. I tu najlepsze - przygotowywałem raport na bazie TradeWatcha co i jak się sprzedaje, za ile, gdzie, itp.. no wszystko co najważniejsze, przewertowane po każdej kategorii co nas interesowała. Raport przesłany w środę wieczorem w chmurze google. Rano telefon od samego Prezesa, że nie może otworzyć linku i dlaczego w ogóle to nie jest w normalnym pliku. To mu delikatnie mówię, że zaraz mu dam dostęp do pliku, ale nie jestem aktualnie przy komputerze. I w pliku nie dlatego, bo Excel na kompie, który dostałem jako służbowy, Office nie miał licencji. No i w chmurze wygodniej. Dzwoni za jakieś 20 minut, że on nie chce żadnych chmur, no i że jestem niesamodzielny, bo Excela nie ogarnąłem xD ja beka, no i umówienie na spotkanie face to face. Wtedy już było oczywiste, że wezmę pieniądze i nara - gość straszna ściana, nic nie słucha i nie przyjmuje do wiadomości oraz na każdym kroku podkreśla, że jest prawnikiem i zwiedził cały świat i on wie co jest najlepsze Smile
No i tak było, powiedzieliśmy sobie parę słów, wziąłem pieniądze i do wyjścia. Wtedy znowu usłyszałem, że jest prawnikiem i żeby nic nie kombinować. Uśmiechnąłem się i wyszedłem. Dla mnie koniec tematu.
Dalej już jest trochę konkretniej - zdążyłem wrócić do domu, rozgadać się z ekipą i umówić z 'dyrektorem' na przekazanie danych i kompa. A tu znowu telefon od szanownego Prezesa, w którym zrobił ze mnie zrobił złodzieja i zasugerował, że 'wyniosłem komputer z firmy bez ich zgody' - ciśnienie się podniosło i JESZCZE delikatnie pytam, czy on sobie żartuje, bo przecież sami mi dali laptopa bym miał na czym pracować xD powtórzył wtedy, że takie dostał informację o wyniesieniu, itp - i wtedy już mu mówie, że zachowują się śmiesznie i żałośnie wylatując mi z takim oskarżeniami, bo ja sprawę oddania laptopa już załatwiłem (i na pewno nie ukradłem) i dodałem, że to co czytałem o nich w internecie przed podjęciem pracy, to jednak sama prawda. Wtedy on do mnie wyleciał z tekstem, że 'lepiej siedź tam cicho' i podkreślił, że jest prawnikiem once again. Odpowiedziałem mu dość mocno, że nie życzę sobie by zwracał się do mnie w takim tonie, bo nie jestem jego uczniem czy tam synem, itp. I do widzenia, cześć.
Chłop 68 lat, druga moja rozmowa z nim to była tak naprawdę i wkur*ił mnie swoim zachowaniem strasznie. Nie chciałem im bruździć, ale teraz już mam ochotę coś namieszać.. Co radzicie? Odpuścić? Czy coś podziałać? Fakt faktem, kasę dał bez słowa, ale cała reszta to masakra. Żadnej umowy tak naprawdę nie miałem, byliśmy ugadani póki co 'na słowo'. Na umowie o pracę nikogo nie zatrudniają. Żadnych klauzul odnośnie poufności czy zakazu konkurencji nie mam. A wiem dużo.
Tutaj macie link do opinii: https://www.gowork.pl/opinie_czytaj,506998

Sorry, że taki długi wpis, który pewnie wielu ominie, ale napisałem praktycznie kropka w kropkę jak było.


RE: Co byście zrobili, gdy..? - Captain - 26-10-2018 18:25

Skoro kase zapłacił to chyba nie ma co kombinować na siłę bo jeszcze sobie jakichś problemów narobisz.


RE: Co byście zrobili, gdy..? - rachman - 26-10-2018 19:28

Chopie ciesz się ze masz kasę idź na browka i odetchnij. Wielu wyszło bez kasy (nie że od nich ale w podobnych sytuacjach) - dopiero musieli wojować, tracić kasę, nerwy, zdrowie itd. Odpuść i ciesz się życiem.
Jeszcze niejedno takie przeżyjesz pewnie jeśli młody jesteś. Daruj sobie i idź dalej. Stanie nad tym tylko zdrowia Ci odbierze. Sam niejedno miałem w życiu i z perspektywy czasu - nawet nie myśl nad tym tylko idź dalej, serio.
p.s. pamiętaj piękną zasadę - każdy miecz obosiecze - zaczniesz wojnę to też po łebie dostaniesz. Potrzebne Ci nerwy jak masz kasę i chodzi tylko o "pokazanie mu"? Starego chcesz uczyć? Serio liczysz że mu coś udowodnisz czy nauczysz? Choćbyś udowodnił i tak nie nauczysz Wink Ten typ tak ma. W d... go miej idź dalej impreza


RE: Co byście zrobili, gdy..? - nunek07 - 26-10-2018 21:19

Dzięki Pany za odpowiedzi.
Szczerze mówiąc, po pierwszej rozmowie, gdy wziąłem kasę i się pożegnałem, to się cieszyłem z całego obrotu spraw. Dopiero ten telefon z 'zasugerowaniem' kradzieży mnie podburzył i wstawił w bojowy nastrój Big Grin
A gość faktycznie jest niereformowalny, z tym poczucie władzy to naprawdę przesadza. I nigdy nikomu źle nie życzę, ale w tym przypadku co jakiś czas zerknę czy mu się gdzieś noga nie powinęła Big Grin a tak to sam pierwszy nie będę nic wojował, bo macie racje, że szkoda czasu i zdrowia.


RE: Co byście zrobili, gdy..? - rachman - 26-10-2018 22:08

Życie. Lej i zapomnij im szybciej tym lepiej. Mnie kiedyś grubo otegowali z góry na dół i wypad do kompletu, więc grzecznie wyjaśniłem że są niekompetentni, wręcz łamią umowy i postępują nie fer, cóż pokajali się, przeprosili... a na drugi dzień wypowiedzenie z zaskoczenia beka Strasząc, natychmiast chcieli podpisania papierów... Wiesz aż zagotowało mnie, ale z poje...i tylko spokojem wygrasz więc powiedziałem że nie mogę logicznie myśleć tak mnie wkur...i i wychodząc grzecznie powiedziałem że jak mi przejdzie ból serduszka po tym przymuszaniu mnie do podpisu to się zaraz zgłoszę. Słyszałem za plecami tylko o karach finansowych coś, o sądach pracy, dyscyplinarce, że i ta wyślą pocztą i nie potrzeba wtedy podpisu - tak się bestie przygotowały. Zapomnieli że a owszem ale nie można wymuszać podpisów straszeniem itd. a przed podpisem ma się prawo spokojnie przeczytać papierki Wink Za parę godzin telefonicznie wzywali przepraszając, prosząc i w ogóle za to wymuszanie. Jak już podpisałem na następny dzień już słowa nie powiedzieli wiedząc że i tak przegięli i można by smrodu narobić że... Ale i tak pewnie d obrabiali jak każdemu kto odchodził... Jak ktoś niereformowalny to nawet jak udowodnisz że jest świnią to nie umyje się tylko powie że to od ciebie śmierdzi beka


RE: Co byście zrobili, gdy..? - nunek07 - 26-10-2018 22:25

Czasami ci 'byznesmeni' to wychodzą wysoko ponad swoje ego Big Grin
Najlepsi są właśnie ci, co potrafią tylko straszyć i udawać najmądrzejszych.
Jedyny pozytyw tej sytuacji jest taki, że teraz już będę wiedział jakich pracodawców unikać Big Grin i ogólnie z doświadczenia widzę, że im częściej trafiam na bogatszego właściciela, to jest gorsza praca.. W każdej relacji potrzebny jest dialog, jeśli tego nie ma, to nic z tego nie będzie, choćby skały srały Big Grin


RE: Co byście zrobili, gdy..? - rachman - 26-10-2018 22:58

To jak w każdych relacjach czy to związek, przyjaźń czy pracownik-pracodawca... albo się gada albo... Sex