Witaj gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj aby móc korzystać ze wszystkich funkcjonalności jakie oferuje to forum! Rozpocznij zarabianie przez internet, poznaj korzysci pracy w domu! Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie darmowe!
Praca w domu - Dodatkowa Praca - Zarabianie przez Internet
Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! - Wersja do druku

+- Praca w domu - Dodatkowa Praca - Zarabianie przez Internet (https://zarabiam.com)
+-- Dział: Off-Topic (/Forum-Off-Topic-9)
+--- Dział: Off-Topic (/Forum-Off-Topic-10)
+--- Wątek: Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! (/Temat-Dzieki-Bogu-zyje-pamietaj-zeby-jezdzic-z-glowa-126978)

Strony: 1 2


Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! - bolo9797 - 09-01-2016 02:19

Witam, pisze ten temat zeby odrobine sie odstresowac oraz ostrzec nad warunkami panujacymi aktualnie na drodze, a przekonanie o tym ze dasz sobie w takich warunkach rade nie zawsze jest prawda.
Ostatnio podczas jazdy wpadlem w poslizg na gololedzi przy zakrecie, co skoczylo sie kozlem, dachowaniem i zaliczeniem rowu ktory mial 3m glebokosci. Jakims cudem wszyscy uszlismy z zyciem, wszyscy mieli zapiete pasy i jechalem z predkoscia 40 km/h dzieki czemu nie bylo tak wielkiej sily uderzenia, ale wiadomo row 3m zrobil swoje(nie wiem jak mozna kopac takie rowy przy drodze). Jechalem ja i 3 znajomych, dla tych co siedzieli po prawej stronie, czyli pasazer i osoba ktora za nia siedziala nic sie nie stalo. Uderzylismy najpierw lewa strona samochodu , co oczywiscie skonczylo sie dla kierowcy(mnie) i osoby siedzacej za mna(Kolezanki - jest nieletnia) juz srednio. Obojowe najpierw glowa rozwalilismy szybe od drzwi, reszta to juz obrazenia od latajacego samochodu(lewy bok, nastepnie dach i powrot na kola) i uderzenia w tym rowie. Ja do szpitala nie trafilem, obolala szyja, troche glowa rozwalona od tej szyby i ogolnie nic strasznego mi sie nie stalo. Jednak kolazanka ktora siedziala za mna dostala urazu kregoslupa i jest obecnie w szpitalu. Wiadomo ze jak cos sie jej stalo powaznego to dla mnie milo to sie nie skonczy. Jestem teraz w takim stresie ze nie wiem co mam ze soba robic, juz nie mowiac ze to nowe auto i jest jeszcze wszystko na starego wlasciciela(komendanta policji)... Jutro mam nadzieje ze jak pojade do szpitala to okaze sie ze to tylko jakies stluczenie i wszystko zakonczy sie mandatem 500 zl i 6 pkt karnymi... Do tego samochod juz polecial na zlom bo nie bylo co z niego zbierac.Oczywiscie wszystkie papiery,oplaty i prawo jazdy posiadalem, nie mowiac juz o tym ze bylem w 100% trzezwy.
Wedlug policji nawet doswiadczony kierowca mogl sobie nie poradzic w takim momencie, ale boli mnie tez fakt ze przez nasze panstwo nie zostalem w zaden sposob przygotowany do takiej sytuacji(nawet wiedza teoretyczna) zeby nawet zmiejszyc skutki takiego wypadku( w tym momencie nazywany kolizją). Oczywiscie to byla w 100% moja wina, poniewaz to ja nie bylem na tyle mądry zeby nie jechac w taka pogode....
Mowia ze trzeba uczyc sie na bledach, wedlug mnie to glupota poniewaz przeze mnie ucierpiala niewinna osoba, co bylo wynikiem mojej lekkomyslnosci.


RE: Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! - pixel21 - 11-01-2016 23:12

Nie twoja wina. Tak jak napisałeś dzieki bogu żyjecie. Napisz co z ta koleżanka czy juz cos wiadomo. Pozdrawiam


RE: Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! - Madroxx - 11-01-2016 23:23

(11-01-2016 23:12)pixel21 napisał(a):  Nie twoja wina. Tak jak napisałeś dzieki bogu żyjecie. Napisz co z ta koleżanka czy juz cos wiadomo. Pozdrawiam

No to kogo ? Takie oblodzenia jak teraz było to jest nic - ślisko jak zawsze. Rok temu jak wracałem z uczelni (padał deszcz) od pewnego momentu na drodze był sam lód jak na lodowisku i tak przez ~ 15km do domu to było wyzwanie Tongue


RE: Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! - Na 5tyk - 11-01-2016 23:36

Prawko mam od wrzesnia to i tak zwalniam w okresie zimowym przed każdym zakrętem. Pomimo tego, że jezdze samochodem, którym dalo by radę poszalec (Audi A6 2.8 Quattro) to i tak nie próbuje "szarżować". Dodatkowo na samym początku jazdy zawsze się rozpedze do 40-50km/h i dać po hamulcach - zawsze mały test, a wiem jak mniej więcej jest na drodze Smile

Oby koleżanka wyszła cało.


RE: Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! - pixel21 - 11-01-2016 23:39

Nikt wsiadając za kolko nie przewiduje że ulegnie wypadkowi. Gdyby byl pijany, droga byla sucha i jechal by autem wtedy byla by to jego wina. Zgadza sie kierował autem ale jezeli byl trzeźwy i nie szalał tak jak większość młodzików tylko jechal z głową to bylo male prawdopodobieństwo ulęgnięcia wypadkowi. Stało sie jak się stalo. To tak samo jakbyś posłał dziecko na hustawke. 3 lata sie hustalo i nic się nie stało, teraz raz wypadlo z siedzenia i złamało sobie noge. Twoja wina? Idąc twoim tokiem myślenia wina powinna byc dziewczyny ze wsiadła do auta. Każdy wie jakie jest ryzyko i wypadki po prostu się zdarzają. Na to nie ma mocnych. Ale wmawianie sobie a tym bardziej innym winy w niczym nie pomoże. Jezeli jechal powoli a pomimo to wpadł w poślizg to nawet aniołowie nie zatrzymają przewracającego się wozu. Smile dobranoc.


RE: Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! - daniel42na - 11-01-2016 23:54

Uczestniczyłem w podobnym wypadku kilka lat temu, niestety nie tyle szczęśliwy(o ile można użyć tego słowa w tym kontekście) co Twój bo jeden kolega zginął przygnieciony przez koziołkujący samochód, koleżanka wsiadła na wózek po urazie kręgosłupa który na szczęscie już uleczyła a jeszcze inny kolega miał połamane kończymy(prawa ręka i noga)... ja na szczęscie zdążyłem zapiąć pasy gdy już złapaliśmy poślizg, moze to głupie ale od tamtej pory nadal boje się jeździć(w sensie samemu prowadzić jako kierowca)... czasem musze, no ale nic w tym przyjemnego.
http://lublin.com.pl/artykuly/pokaz/16708/przemysl,tragiczny,wypadek,w,miejscowosci,barycz,20,latek,nie,zyje/
To było po deszczu na węziutkiej wiejskiej jezdni i pisze to dlatego, że to niby też jest "niewinne" niedostosowanie prędkości do warunków jazdy i chwila nieuwagi no ale... żyj potem z czymś takim na sumieniu. Trzeba mieć łeb na karku i oczy otwarte, szczególnie gdy jedziesz z kimś w trudnych warunkach, bo wszystko sprowadza się do tego że obwiniany jest kierowca i wcale nie sugeruje, że zawsze słusznie.
Dobrze, że nic gorszego wam się nie stało, koleżance nic złego nie powinno się stać przy tej prędkości


RE: Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! - Eryk79 - 13-01-2016 02:12

Każdemu mogło się to zdarzyć. Byłeś trzeźwy i jechałeś z odpowiednią prędkością


RE: Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! - bolo9797 - 13-01-2016 07:29

Jednak ze mną tez jest średnio.Skręcenie odcinka szyjnego kregoslupa i lewe kolano wysięk w stawie + stłuczenie barku i kolana.
Kolezanka wczoraj wyszła ze szpitala, będzie nosiła gorset 3 MSC. Mnie czeka chodzenie o kulach i w kolnierzu przez miesiąc.


RE: Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! - Czaq - 13-01-2016 07:49

Bolo ale jechałeś 40km/h gdzie tu jest Twoja wina? Nie jest to czasami wina np. złego wyprofilowania i warunków atmosferycznych?


RE: Dzieki Bogu zyje- pamietaj zeby jezdzic z glowa! - bolo9797 - 13-01-2016 07:59

Wyszło na to ze jak wychodzilem z zakrętu najechalem tyłem na dziurę która była przykryta śniegiem, co prawdopodobnie spowodowało wpadnięcie w poślizg. Dlatego tez na miejscu wypadku oddali mi prawo jazdy. Dostanie 500 zł mandatu i 6 pkt karnych za niezachowanie szczególnej ostr. Gdyby kolezanka była w szpitalu minimum 7 dni to z miejsca mialbym rozprawę w sadzie.