Witaj gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj aby móc korzystać ze wszystkich funkcjonalności jakie oferuje to forum! Rozpocznij zarabianie przez internet, poznaj korzysci pracy w domu! Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie darmowe!
Praca w domu - Dodatkowa Praca - Zarabianie przez Internet
Dziennik z Mazur - Wersja do druku

+- Praca w domu - Dodatkowa Praca - Zarabianie przez Internet (https://zarabiam.com)
+-- Dział: Off-Topic (/Forum-Off-Topic-9)
+--- Dział: Kosz/Spam/Archiwum (/Forum-Kosz-Spam-Archiwum-11)
+--- Wątek: Dziennik z Mazur (/Temat-Dziennik-z-Mazur-115699)

Strony: 1 2 3


Dziennik z Mazur - mazurzanka - 10-06-2015 00:28

Dzień Dobry Zarobkowicze.
Jestem Mirka. Niedawno skończyłam studia, ale na Mazurach i Warmii ciężko o pracę, a jak już się znajdzie, to za marne grosze.
Dorabiam więc gdzie się da i trafiłam na to forum.
Nie orientuję się co jest korzystne, a co szkodliwe i nie mam zbyt dużo czasu na to, aby się zagłębiać w tematy.
Nie chcę zaśmiecać forum, więc jeżeli znajdzie się ktoś miły, kto by wskazał w co warto się angażować, a czego unikać, to proszę o informacje na mój e-mail:
[email protected]

Potrafię się odwdzięczyć - Mirka


RE: Dziennik z Mazur - Gore - 10-06-2015 09:06

I to ma być niby dziennik pracy? To tylko przedstawienie się i prośba by Ci dać na tacy jakieś sposoby~


RE: Dziennik z Mazur - Voldir - 10-06-2015 09:41

@[Gore]

Ten dziennik jest kontynuacją tego wątku:
http://zarabiam.com/Temat-Przywitanie-115697?pid=1252463#pid1252463

Lepiej, żeby autorka dodała to jako dziennik pracy niż taki wątek w dziale dyskusja o zarabianiu.

Autorko, pozwól, że odniosę się tutaj do Twoich słów, bo tamten wątek wylądował w koszu:


Nie prosiłam o informacje na forum, a ewentualnie na pocztę. Ktoś będzie chciał pomóc, to pomoże.
Wielu ludziom pomogłam przebrnąć początki, nie tylko na studiach i nikt mnie za to nie nazwał IDIOTKĄ, za to, że krok po kroku pokazałam jak coś zrobić.
Nikt nie musi wykładać na tacy. Wystarczy znać angielski i poszukać w sieci odpowiednich informacji. - Na anglojęzycznych stronach jest dużo opisów, które krok po kroku opisują How to make money on the net. Na to jednak trzeba mieć czas, a gdy się go nie ma, to można liczyć na tych, którzy już przez początki przebrnęli. - Tak z reguły bywa, że ci z doświadczeniem uczą tych początkujących.
W rozwiniętych krajach Step by step in your internet bussines jest czymś powszechnym, w Polsce dopiero raczkuje.


Dziwne jak by Cię nazwali IDIOTKA, kiedy mają darmową pomoc. Mnie życie nauczyło czegoś zupełnie innego, a studiów nie skończyłem, bo nie miał mi kto ich opłacić, tak jak dzisiaj to robi 70% rodziców tych "studencików", którzy myślą że rozumy pozjadali i on nie pójdzie na kasę za 1200 zł, bo to poniżej jego godności i kwalifikacji. Poza tym ja od 19 roku życia pracowałem w Niemczech, także nie miałem nawet jak skończyć tych studiów i nie wiem jak to studenci sobie pomagają. Na tym forum bardzo wiele osób zna angielski, ale zapewniam Cię, że takie opisy: "How to make money on net" nie wiele Ci pomogą, bo z reguły są to zwykłe piramidki finansowe, lub opisują jak to zarobić cudownie hokus pokus 10000 zł miesięcznie, nic nie robiąc. To jest najzwyklejszą bzdurą. Gdy się nie ma czasu to się nie bierze za zarabianie, bo jeśli Ty nie masz czasu, żeby się uczyć, czy dokształcać, to w jaki sposób chcesz go znaleźć, aby zarabiać? Nie rozumiem tego. No to niech sobie to step by step w krajach rozwiniętych będzie, ale tu jest Polska i trzeba twardo stąpać po ziemi, a nie żyć wiecznie z głową w chmurach jak 90% Amerykanów.


RE: Dziennik z Mazur - mazurzanka - 10-06-2015 11:46

(10-06-2015 09:41)Voldir napisał(a):  @[Gore]

Dziwne jak by Cię nazwali IDIOTKA, kiedy mają darmową pomoc. Mnie życie nauczyło czegoś zupełnie innego, a studiów nie skończyłem, bo nie miał mi kto ich opłacić, tak jak dzisiaj to robi 70% rodziców tych "studencików", którzy myślą że rozumy pozjadali i on nie pójdzie na kasę za 1200 zł, bo to poniżej jego godności i kwalifikacji. Poza tym ja od 19 roku życia pracowałem w Niemczech, także nie miałem nawet jak skończyć tych studiów i nie wiem jak to studenci sobie pomagają. Na tym forum bardzo wiele osób zna angielski, ale zapewniam Cię, że takie opisy: "How to make money on net" nie wiele Ci pomogą, bo z reguły są to zwykłe piramidki finansowe, lub opisują jak to zarobić cudownie hokus pokus 10000 zł miesięcznie, nic nie robiąc. To jest najzwyklejszą bzdurą. Gdy się nie ma czasu to się nie bierze za zarabianie, bo jeśli Ty nie masz czasu, żeby się uczyć, czy dokształcać, to w jaki sposób chcesz go znaleźć, aby zarabiać? Nie rozumiem tego. No to niech sobie to step by step w krajach rozwiniętych będzie, ale tu jest Polska i trzeba twardo stąpać po ziemi, a nie żyć wiecznie z głową w chmurach jak 90% Amerykanów.
Tutaj się grzecznie przywitałam i przedstawiłam i zostałam za to brutalnie obsabaczona.
Polacy nie potrafią zrozumieć, że serdecznością i uśmiechem można więcej osiągnąć niż brutalnością i pokazywanie, kim to ja nie jestem i że za darmo, to palcem nie kiwnę, bo nie jestem idiotą.
Na szczęście w innych krajach są idioci, którzy bezinteresownie pomagają i są dumni z tego, że mogli komuś podać pomocną dłoń.
Poświęciłam trochę czasu na anglo i rosyjsko-języczne fora na temat zarabiania. Dużą pomoc oferuje najstarszy i największy portal Astalavista.
Zaczepiłam się na trzech forach, gdzie mnie serdecznie przywitali (nie obsabaczyli, nie wyrzucili mojego postu do kosza, jak tutaj) i wytłumaczyli w jaki sposób się zarabia w Internecie i krok po kroku przedstawili metody zarobkowania.
I nie są to piramidy finansowe tylko praca, którą się wykonuje, jak np korekta tekstów, Internetowa Sekretarka, projektowanie kartek, dyplomów, różnego rodzaju Center Calling. Ale tutaj potrzebna jest znajomość angielskiego, ale nie taka, że potrafi się wypowiedzieć łamaną angielszczyzną kilka słów, ale ta na poziomie komunikatywnym.
Do tej pory (po 18 godz.) od wpisania w Astalavista zdania: "Make your own home bussines" znalazłam kilka konkretnych ofert.

W rozwiniętych krajach już prawie 30% pracy wykonuje się przez Internet. - Nie jakieś tam naciągnie ludzi, tylko normalna praca.
Studiów nikt nikomu nie musi opłacać, bo w Polsce opłaca je państwo. Są stypendia, praktyki studenckie i wymiany do różnych krajów na różnych kontynentach, więc nie trzeba mieć bogatych rodziców, aby studiować.

Nigdzie nie napisałam, że nie mam czasu się uczyć, tylko, że nie mam czasu na śledzenie wątków, których jest tu kilkanaście tysięcy, a które i tak niczego nie wyjaśniają. Poza tym chcę wykorzystać już nabyte umiejętności.

Jeżeli ktoś pomyli drzwi, to delikatnie zwraca się uwagę, a tutaj brutalnie dostaje się kopniaka. - To już taka polska specyfika, ze uśmiech i serdeczność jest grzechem głównym, a jak ktoś tylko o coś poprosi, to zostaje brutalnie wykopany.

Oczywiście bez obraźliwych epitetów typu "studenciki" nie mogło się obyć.
Zastanawiam się skąd w tobie tyle agresji, nienawiści i pogardy wobec tych, którzy nie myślą twoimi kategoriami?


RE: Dziennik z Mazur - Voldir - 10-06-2015 13:27

Tutaj się grzecznie przywitałam i przedstawiłam i zostałam za to brutalnie obsabaczona.
Polacy nie potrafią zrozumieć, że serdecznością i uśmiechem można więcej osiągnąć niż brutalnością i pokazywanie, kim to ja nie jestem i że za darmo, to palcem nie kiwnę, bo nie jestem idiotą.


Przez 27 lat swojego życia już wiele się nauczyłem i bardzo wiele widziałem w życiu. To, co posiadam obecnie, musiałem niestety sam sobie wypracować i nikt mi w tym nie pomagał, kiedy tego potrzebowałem. Polacy nie potrafią zrozumieć pewnych rzeczy? serdeczność uśmiech? Gdzie Ty dziewczyno żyjesz? W dobie dzisiejszego kryzysu i sytuacji finansowych 70% rodzin w Polsce, mówisz o serdeczności? Jeśli Polaków masz za najgorszy naród, to proponuję pomieszkać przynajmniej 5 lat w Niemczech, a zmienisz zdanie o 180 stopni. Nie wszystko jest takie na jakie wygląda i takie, jak to opisują we wszystkich mediach i opowieściach zasłyszanych X lat temu i przekręconych z 5 razy.

Zaczepiłam się na trzech forach, gdzie mnie serdecznie przywitali (nie obsabaczyli, nie wyrzucili mojego postu do kosza, jak tutaj) i wytłumaczyli w jaki sposób się zarabia w Internecie i krok po kroku przedstawili metody zarobkowania.

Każde forum ma zasady, a im najzwyczajniej ich brak. Jeśli lubią i tolerują burdel, to jest to ich sprawa, tylko i wyłącznie. Rejestrując się na forum, akceptujesz regulamin, którego i tak 50% osób tutaj nie stosuje.

W rozwiniętych krajach już prawie 30% pracy wykonuje się przez Internet. - Nie jakieś tam naciągnie ludzi, tylko normalna praca.
Studiów nikt nikomu nie musi opłacać, bo w Polsce opłaca je państwo. Są stypendia, praktyki studenckie i wymiany do różnych krajów na różnych kontynentach, więc nie trzeba mieć bogatych rodziców, aby studiować.


Chyba na prawdę nie wiesz o czym piszesz. Poza tym ja wolę pracować od najmłodszych lat, niż siedziec na utrzymaniu rodziców, czy Państwa, które i tak już jest w krytycznej sytuacji finansowej. Poza tym, chyba nie znasz mentalności większości studentów. Większość idzie na studia, żeby doświadczyć tego studenckiego życia i libacji w akademikach 24 na dobę. Większość osób idzie w tej chwili na studia, bo im się nie chce tyłka ruszyć do roboty, a i tak po cudem skończeniu tych studiów, nie pracują w swoim zawodzie i lądują na zachodzie. Taka jest dzisiejsza mentalność i proszę nie zaprzeczaj temu.

Jeżeli ktoś pomyli drzwi, to delikatnie zwraca się uwagę, a tutaj brutalnie dostaje się kopniaka. - To już taka polska specyfika, ze uśmiech i serdeczność jest grzechem głównym, a jak ktoś tylko o coś poprosi, to zostaje brutalnie wykopany.

Oczywiście bez obraźliwych epitetów typu "studenciki" nie mogło się obyć.
Zastanawiam się skąd w tobie tyle agresji, nienawiści i pogardy wobec tych, którzy nie myślą twoimi kategoriami?


Wyjaśnione powyżej. Nie toleruję takich ludzi i to się nie zmieni. Nie pisz mi tylko, że na studia idą osoby, które chcą cokolwiek osiągnąć, bo dzisiaj tylko i wyłącznie możesz się dorobić, pracą od najmłodszych lat i to nie koniecznie w swoim zawodzie. Za długo żyję na tym świecie, żeby nie dostrzegać polskiej rzeczywistości. Nie ma we mnie żadnej agresji, ale tylko i wyłącznie życiowe fakty. Nikt nie musi myśleć Moimi kategoriami, ale dzisiaj jeśli nie jesteś rekinem w stadzie płotek to nie przetrwasz, bo zostaniesz pożarta żywcem. Dziś trzeba walczyć o swoje, a nie 26 lat temu jak za komuny było, że każdy wszystko miał Państwowe i wszyscy byli równi. Dziś są równi i równiejsi, a połowa studencików z którymi się spotkałem to życiowi nieudacznicy i życiowe ofiary, które nie potrafią sobie normalnego obiadu ugotować, a gdzie tutaj chociażby umiejętność utrzymania swojej rodziny w przyszłości?

Tobie - pisze się z wielkiej litery, ze względu na szacunek do drugiej osoby. Nie muszę kończyć studiów, by być nauczonym pokory i szacunku do drugiego człowieka. Studia niestety, żadnej wartości życiowej Cię nie nauczą. To zwykły papierek, którym na zachodzie mogą się podetrzeć, co najwyżej.

Wybierz zgodę i bezpieczeństwo - Bronek Komorowski facepalm

Exclamation
Zrobił się off-top. Tyle z Mojej strony. Bez odbioru Smile


RE: Dziennik z Mazur - mazurzanka - 10-06-2015 14:17

(10-06-2015 13:27)Voldir napisał(a):  Przez 27 lat swojego życia już wiele się nauczyłem i bardzo wiele widziałem w życiu. To, co posiadam obecnie, musiałem niestety sam sobie wypracować i nikt mi w tym nie pomagał, kiedy tego potrzebowałem. Polacy nie potrafią zrozumieć pewnych rzeczy? serdeczność uśmiech? Gdzie Ty dziewczyno żyjesz? W dobie dzisiejszego kryzysu i sytuacji finansowych 70% rodzin w Polsce, mówisz o serdeczności? Jeśli Polaków masz za najgorszy naród, to proponuję pomieszkać przynajmniej 5 lat w Niemczech, a zmienisz zdanie o 180 stopni. Nie wszystko jest takie na jakie wygląda i takie, jak to opisują we wszystkich mediach i opowieściach zasłyszanych X lat temu i przekręconych z 5 razy.

Chyba na prawdę nie wiesz o czym piszesz. Poza tym ja wolę pracować od najmłodszych lat, niż siedziec na utrzymaniu rodziców, czy Państwa, które i tak już jest w krytycznej sytuacji finansowej. Poza tym, chyba nie znasz mentalności większości studentów. Większość idzie na studia, żeby doświadczyć tego studenckiego życia i libacji w akademikach 24 na dobę. Większość osób idzie w tej chwili na studia, bo im się nie chce tyłka ruszyć do roboty, a i tak po cudem skończeniu tych studiów, nie pracują w swoim zawodzie i lądują na zachodzie. Taka jest dzisiejsza mentalność i proszę nie zaprzeczaj temu.

Wyjaśnione powyżej. Nie mam szacunku do takich ludzi i to się nie zmieni. Nie pisz mi tylko, że na studia idą osoby, które chcą cokolwiek osiągnąć, bo dzisiaj tylko i wyłącznie możesz się dorobić, pracą od najmłodszych lat i to nie koniecznie w swoim zawodzie. Za długo żyję na tym świecie, żeby nie dostrzegać polskiej rzeczywistości. Nie ma we mnie żadnej agresji, ale tylko i wyłącznie życiowe fakty. Nikt nie musi myśleć Moimi kategoriami, ale dzisiaj jeśli nie jesteś rekinem w stadzie płotek to nie przetrwasz, bo zostaniesz pożarta żywcem. Dziś trzeba walczyć o swoje, a nie 26 lat temu jak za komuny było, że każdy wszystko miał Państwowe i wszyscy byli równi. Dziś są równi i równiejsi, a połowa studencików z którymi się spotkałem to życiowi nieudacznicy i życiowe ofiary, które nie potrafią sobie normalnego obiadu ugotować, a gdzie tutaj chociażby umiejętność utrzymania swojej rodziny w przyszłości?
Pochodzę z Mazur i jak większość ludzi "stąd" mam niemieckie korzenie. Mam rodzinę w "Reichu" (tak się u nas mówi) i bywam tam od dziecka, więc na temat tego, jak żyje się i pracuje za Odrą wiem z deko więcej od ciebie.
Nie każdy jednak ma ambicje być gastarbeiterem w Reichu - są tacy, którzy studiują po to, aby nie być tylko tanią siłą roboczą dla Niemców i innych nacji rozwiniętej Europy.
W przeciwieństwie do wielu, którzy już pogasili światła w Polsce, ja tutaj, wśród pięknym mazurskich jezior planuję swoją przyszłość.
Znam Europę nie tylko z praktyk studenckich i wiem jak traktuje się Polki i Polaków. Zresztą nie bez winy, bo Polacy "solidnie pracują" na swoją złą reputację, więc to nie ja mam Polaków za najgorszy naród, tylko Polacy sami sobie psują reputację.

Nie czytasz ze zrozumieniem. Podczas studiów nie byłam na niczyim garnuszku, tylko jak napisałam zarabiałam na praktykach studenckich i różnych wymianach. - Pracowało się w Europie i za oceanem.

Umiejętność życiowa nie polega na gotowaniu obiadu, tylko na znalezieniu swojego miejsca na ziemi. Wśród tych których znam w Twoich ulubionych Niemczech nikt nie gotuje, bo po to są restauracje i bary, by rola kobiety nie sprowadza się do bycia kuchtą domową.

Jak było za komuny wiem tylko z opowiadań i cieszę się, że już jej nie ma, bo Polska jest teraz coraz piękniejsza i mimo wszystko, Polacy coraz bardziej zamożni.

A wracając do tematu zarabiania, to taki sympatyczny Niderlandczyk pomógł mi na forum otrzymać zlecenie na robienie ręcznych kartek dla firmy Hellmarks. - Płacą dwa-trzy Euro za kartę. Nie dużo ale w godzinę można zrobić 10 kartek. Nie jest to szczyt ambicji ale 20-30 Euro na godzinę nie jest złe, porównując to z pracą polskich gastarbeiterów za 10 Euro/godz.


RE: Dziennik z Mazur - selfie - 10-06-2015 14:42

Skoro studiowałaś, jesteś taka oczytana. Pracowałaś na całym świecie a nie potrafisz używać wyszukiwarki czy zacząć czytać ze zrozumieniem?

To forum jest przepełnione informacjami jak, gdzie zarabiać pieniądze w internecie i co robić by było ich więcej.

Autorka znalazła swój sposób na zarobek więc "dziennik" też powinien trafić do kosza.


RE: Dziennik z Mazur - szykiryki - 10-06-2015 14:55

Czy tylko ja mam wrażenie, że to jakieś mazurskie alter-ego Pani ze śląska, która ostatnio też usilnie poszukiwała tutaj informacji i dostała 2-tygodniowego bana?
Gastarbeiter to chyba na śląsku się mówi? Smile

To byla Haneczka- przypomnialam sobie Tongue


RE: Dziennik z Mazur - Voldir - 10-06-2015 15:04

Del


RE: Dziennik z Mazur - mazurzanka - 10-06-2015 15:20

(10-06-2015 14:42)selfie napisał(a):  Skoro studiowałaś, jesteś taka oczytana. Pracowałaś na całym świecie a nie potrafisz używać wyszukiwarki czy zacząć czytać ze zrozumieniem?

To forum jest przepełnione informacjami jak, gdzie zarabiać pieniądze w internecie i co robić by było ich więcej.

Autorka znalazła swój sposób na zarobek więc "dziennik" też powinien trafić do kosza.
Jak być przeczytał ze zrozumienie ostatni mój post, to byś się dowiedział, że używając wyszukiwarki trafiłam na kilka zagranicznych portali o pracy online i uzyskałam informacje na temat zarabiania.
Dzięki jednej z takich grup dostałam już pracę Online Assistant i zlecenia na kartki pocztowe.