Praca w domu - Dodatkowa Praca - Zarabianie przez Internet. Dołącz do Największego w Polsce forum o tematyce Zarabiania przez Internet. Praca w domu stała się bardzo popularna.

Post: #1

Legia Warszawa zremisowała bezbramkowo z tureckim Gaziantepsporem Kulübü w rewanżowym meczu III rundy eliminacyjnej Ligi Europy i dzięki wygranej 1-0 z pierwszego meczu awansowała do kolejnej fazy. Swojego rywala, z którym zmierzą się w dwumeczu o prawo gry w fazie grupowej, legioniści poznają w piątek.

Z jedną zmianą w składzie przystąpiła Legia do rewanżowego meczu z tureckim klubem. Od początku lepiej prezentowali się gospodarze, czego dowodem była akcja z 11. minuty, kiedy lewą stroną popędził Maciej Rybus. Skrzydłowy Legii dośrodkował na drugą stronę pola karnego, a efektownego uderzenia spróbował Manú, jednak skutecznie interweniował turecki obrońca. Portugalczyk miał za to swoją szansę w 26. minucie po podaniu Danijela Ljuboji, ale z jego strzałem poradził sobie Žydrūnas Karčemarskas. Dziesięć minut później w dużych opałach znalazł się Wojciech Skaba. Wszystko zaczęło się od rzutu rożnego dla legionistów, po którym groźnie uderzył Ivica Vrdoljak, a chwilę później błąd pod bramką Gaziantepsporu popełnił Manú i w sytuacji sam na sam z bramkarzem Legii znalazł się Iwelin Popow. Bułgar próbował mijać Skabę, ale golkiper zdołał wybić czysto nogami piłkę. Jeszcze jedną dobrą okazję piłkarze stołecznego klubu mieli w 39. minucie. Po lewej stronie dwoma efektownymi się zwodami popisał się Miroslav Radović, po czym dośrodkował w pole karne Turków, tam jednak naciskany Vrdoljak nie zdołał skutecznie uderzyć.

Dopiero kilkanaście minut po wznowieniu gry bardziej zdecydowanie do przodu ruszyli legioniści. Najpierw z dystansu próbował Radović i chwilę później po klepce z Rybusem dobrą okazję miał Jakub Wawrzyniak, ale z pierwszą próbą poradził sobie golkiper gości, a piłka po strzale lewego obrońcy Legii poleciała wysoko nad bramką. Groźnie pod bramką Skaby było za to, kiedy Turcy szybko wykonali rzut wolny blisko pola karnego, jednak zrobili to zdecydowanie za szybko i piłka minęła tylko słupek bramki Legii. Piłkarze Gaziantepsporu, mając w świadomości to, że muszą strzelić bramkę, jeśli chcą grać dalej, stale napierali na bramkę Skaby. W 80. minucie mieli jedną z najlepszych okazji, ale w ogromnym zamieszaniu w polu karnym zdołali wszystko wyjaśnić obrońcy. Pod koniec meczu nie brakowało emocji, ale przy dużej ilości szczęścia podopieczni Macieja Skorży zdołali dowieźć do końca korzystny wynik. Już w doliczonym czasie gry kapitalną okazję po strzale Ismaela Sosy mieli Turcy.

4 sierpnia 2011, 19:00 - Warszawa (Stadion Wojska Polskiego)
Legia Warszawa 0-0 Gaziantepspor Kulübü

Legia: 84. Wojciech Skaba - 25. Jakub Rzeźniczak, 6. Michał Żewłakow, 17. Marcin Komorowski, 14. Jakub Wawrzyniak - 9. Manú, 21. Ivica Vrdoljak (46, 5. Janusz Gol), 16. Ariel Borysiuk, 32. Miroslav Radović (90, 2. Artur Jędrzejczyk), 31. Maciej Rybus (77, 7. Michal Hubník) - 28. Danijel Ljuboja.

Gaziantepspor: 1. Žydrūnas Karčemarskas - 16. Serdar Kurtuluş, 4. Emre Güngör, 13. Dany Nounkeu, 6. Ivan - 7. Ismael Sosa, 5. Murat Ceylan (61, 8. Bekir Ozan Has), 55. Yasin Pehlivan (90, 17. Alper Akçam), 71. Iwelin Popow (73, 10. Wágner), 29. Olcan Adın - 9. Cenk Tosun.

żółte kartki: Vrdoljak, Komorowski, Manú, Wawrzyniak - Serdar, Emre, Olcan, Sosa.

sędziował: Darko Čeferin (Słowenia).
widzów: 20 118.

Mecze czwartej rundy eliminacyjnej zaplanowano na 18 i 25 sierpnia.

Post: #2

jest ! mam nadzieje ze w nastepnej rundzie gładko wygraja

Post: #3

Dobrze że awansowali ale z taką grą nie mają co liczyć na faze grupową.