Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością - Wersja do druku +- Praca w domu - Dodatkowa Praca - Zarabianie przez Internet (https://zarabiam.com) +-- Dział: Zarabiam.com (/Forum-Zarabiam-com-166) +--- Dział: Dziennik Pracy (/Forum-Dziennik-Pracy-352) +--- Wątek: Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością (/Temat-Kreatywny-inaczej-Zmagania-zwyklego-czlowieka-z-codziennoscia-168075) Strony: 1 2 |
Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością - unbelievable92 - 24-05-2020 12:52 Zauważyłem, że moje życie mija a każdy dzień praktycznie jest taki sam. Wstawanie, praca, jedzenie, spanie. Tylko dzięki temu, że chodzę do pracy i odliczam czas do piątku, wiem który jest dzień tygodnia. Mam wiele pomysłów, nawet za wiele, przez co nie wiem za co się zabrać. Chciałbym wszystko robić od razu przez co nie robię nic. Czytałem trochę książek motywacyjnych, dotyczących tego co robić, jak robić, jak zdobyć pieniądze, jak byś szczęśliwym itd. Przyjemnie się czyta takie książki, przez jakiś czas napędzają do działania i wzbudzają motywację. Jednak po krótkiej chwili to mija. Najdłuższy okres w moim życiu to były jakieś 2-3 miesiące gdzie wstawałem o 5 i ćwiczyłem, uznałem, że jestem wstanie przygotować się do maratonu. Chciałem sobie udowodnić, że jeszcze nie jest za późno, że jeszcze mogę pod względem fizycznym osiągnąć coś większego. Marzenie skończyło się w październiku, kiedy na bieżni przebiegłem około 15 km. Kolano odmówiło posłuszeństwa. Problem z wchodzeniem po schodach jeszcze większy ze schodzeniem. To była główna kontuzja. Były też mniejsze, które były na tyle upierdliwe, że przestałem robić chociażby brzuszki bo wiązało się to z dyskomfortem. Straciłem zapał, odpuściłem. Oczywiście potem był zjazd nastroju, przez 2 miesiące prześladowały mnie demony niewstawania o 5 rano. Trochę ponad miesiąc temu dostałem pracę i wszystko powoli zaczęło wracać do normy. Praca 8-16 itd. Mam marzenia jak każdy człowiek, chciałbym je zrealizować jednak przez ostatni miesiąc oprócz pracy nie robiłem praktycznie nic dla siebie. Dwa miesiące przez ukończeniem 28 lat uznałem, że szkoda tego czasu, że coś trzeba zrobić, żeby po jakimś czasie, który już się zbliżał dużymi krokami nie wpaść znowu do kotła szarej rzeczywistości. Tylko jak to zrobić? Jak zacząć realizować siebie kiedy masz mnóstwo pomysłów, słaby zapał, i jeszcze pracujesz? Uznałem, że dla mnie ratunkiem będzie ustalenie sobie w danym dniu tylko jednego głównego celu, marzenia na którym chce się skupić. W dniu pracy mam średnio z 3 godziny dla siebie. Wiec przez te 3 godziny będę skupiał się tylko na jednej rzeczy i tylko ją robił. Nie będę starał się łapać kilku srok za jeden ogon tylko w każdym dniu skupię się na jednej rzeczy. Moje dni będą różnorodne, nie będą szare bo będę robił coś dla siebie, będę posuwał swoje marzenia małymi kroczkami do przodu. Jakie to są marzenia, cele, pomysły? Co głównie zaprząta moją głowę? Jestem osobą kreatywną, mam jakieś utopijne wizje świata. Kiedyś przeczytałem pastę "życie w maszynie" tak chyba się nazywa. Pobudziła moją wyobraźnię. Dodatkowo czytałem też książkę o Albercie Einsteinie oraz ostatnio "Krótką historię czasu". Jakiś czas temu stworzyłem prymitywną grę planszową, teraz chciałbym stworzyć coś na komputerze. Wiem, że dla laika to pewnie będzie coś trudnego ale uznałem, że spróbuję. Będę chciał stworzyć na komputerze grę 2D. Od pewnie 15 lat gram na gitarze. Jednak można to raczej nazwać brzdąkaniem. Sam próbuje tworzyć jakieś kompozycję. Czasami coś nagram, coś zaśpiewam. Jednak nie mam umiejętności i nie potrafię miksować muzyki. Przez co nie jestem wstanie zrealizować tego co mam w głowie. Chce się tym zająć i powiększać swoją wiedzę. Jakiś czas temu remontowałem mieszkanie. Pomógł mi program PRO100 w przygotowaniu wizualizacji tego jak sobie wyobrażałem moje mieszkanie po remoncie. Projekty były prymitywne. Chce móc w przyszłości robić projekty mebli czy wnętrz które bardziej by odzwierciedlały rzeczywistość. Wiec na tym programie też chcę się skupić. Studiowałem zaocznie jednak nie ukończyłem jeszcze studiów. Została mi tylko i aż magisterka. Nie mam weny i chęci jej napisać. Jednak kiedyś trzeba to skończyć, wiec też zamierzam przeznaczyć na nią mój czas. Dodatkowo skończyłem kurs na pośrednika ubezpieczeniowego. Jestem pracownikiem firmy gdzie mam dostęp do różnego rodzaju ubezpieczeń w różnych firmach ubezpieczeniowych. Egzamin zdałem w lutym, na chwilę obecną nie mam jeszcze do wszystkich platform dostępu. Nad tym też będę musiał popracować, żeby mieć z tego jakieś pieniądze. Jest to praca dodatkowa. Przy okazji chcę wrócić do ćwiczeń. Nie wiem czy uda mi się wrócić do takiego trybu jaki miałem w okresie: koniec lipca początek października czyli wstawanie o 5 i zapierdalanie. Jednak coś ze swoim rozwojem fizycznym też trzeba robić. Głównym problemem jaki mi się nasuwa jest zmęczenie. Pracuje przy komputerze 8 godzin i jak wracam do domu to mam zmęczone oczy. Rozwiązaniem zapewne były by krople do oczu oraz planuje kupić czytnik E-booków. O swoich innych surrealistycznych utopijnych marzeniach na razie nie będę pisał. Może kiedy indziej powrócę do tego tematu. Na razie chcę się skupić na tych celach które wymieniłem. RE: Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością - vky - 24-05-2020 13:21 pierwsze co, to praca, to nie jest zajęcie dla Ciebie.. Masz za duże ambicje, aby być upierdliwymm typem, co wciska ubezpieczenie. to praca dla no lajwów, ktorzy nie wychodzą z domy i tylko komp i pepsi. myślisz, że podczas np. składania pudełek, czy robieniu paczek będzie, albo nawet podlewaniu roślin i oprożnianiu koszy na śmieci pod dobrze wiodącą firme będzie ci lepiej? zacznij od swojej pracy, czy to jest to, czego chcesz.. sam borykam sie z tym problemem i uwierz, ze coraż częściej spoglądam na oferty pracy, pomimo, że pracuje w dużej firmie... ale ten czas i w ogole, że sobie nie poradze gdzie indziej, wypłaty na czas.. to chyba kwestia psychologiczna bardziej. idź w tym kierunku, napewno kilkadziesiąt osób ma z tym problem, ale sie wstydzą o tym napisać, nie wspomne o rozmowie, bo są dorosłe, silne.. to wam się wydaje.. silni są wasi szefowie.. nie wy może da Tobie i innym to troche do myślenia. to są wyłącznie moje słowa, moje zdanie.. RE: Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością - unbelievable92 - 24-05-2020 14:03 Dziękuję za komentarz jednak praca pośrednika ubezpieczeniowego jest dla mnie czymś dodatkowym. Nie jest to praca która docelowo ma wyglądać tak jak ją przedstawiasz. Mam wizję na tą pracę, nie jestem typem osoby która szuka naiwniaków którym wciśnie jakieś ubezpieczonko itd. Praca jest o tyle ciekawa, że mam dostęp do produktów rożnych firm ubezpieczeniowych typu Alianz, Nationale Nederlanden czy Ergo Hestia. Więc mam możliwość przygotowania najlepszej opcji danego ubezpieczenia w porównaniu do konkretnych firm ubezpieczeniowych. Sama firma w której jestem zatrudniony też nie zmusza mnie do niczego, żebym coś sprzedawał. Jeżeli chodzi o pracę to masz rację nie wiem co chce robić w życiu dlatego rzucam się też na coś takiego. Na chwilę obecną moja praca od 8-16 polega na zupełnie czymś innym. Nie chce mi się o tym pisać bo nie wiąże z tą pracą przyszłości a jest przeze mnie traktowana jako coś stabilnego na rok lub dwa lata. 20-24.05 Gra 2D 1) Szukanie informacji o silnikach w których można tworzyć gry 2) Podjęcie decyzji o tworzeniu docelowo gry w UNITY 3) Znalezienie informacji, że silnik STENCYL jest łatwiejszym do ogarnięcia silnikiem dla laików takich jak ja 4) Oglądanie tutoriali o silniku STENCYL 5) Zapoznanie się ze stroną odnośnie silnika STENCYL 6) Próba stworzenia grafiki w programie wbudowanym do tworzenia grafik w silniku STENCYL - porażka 7) Pomysł tworzenia grafik na kartce papieru, skanowaniu tego i tworzeniu z tego odpowiednich grafik Muzyka 1) Granie na gitarze około 2 godziny 2) Pomysł na stworzenie profilu na stronie Soundclound i dodawanie tam wszystkiego co nagram. Kiedyś była wrzuta. Szkoda, że już nie ma tej strony. 3) Szukanie prostego programu do tworzenia podkładów 4) Skupię się na programie Cool Edit Pro Ćwiczenia 1) 100 Pushups - na razie tylko 58 pompek w serii 2) Musze robić ćwiczenia na brzuch ponieważ widzę, że mam problem z wykonywaniem poprawnych pompek. Z powodu błędnie wykonywanych pompek miałem ból w barku oraz w plecach wiec z doświadczenia wiem, że należy wykonywać je poprawie oraz robić rozgrzewkę przed pompkami. 3) Ćwiczenia hantelkami - ogarnąć sobie system ćwiczeń Magisterka 1) Przepisywanie treści z książki Pośrednik ubezpieczeniowy 1) Ergo Hestia - zapoznawanie się z platformą RE: Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością - etner - 24-05-2020 14:24 (24-05-2020 14:03)unbelievable92 napisał(a): Jeżeli chodzi o pracę to masz rację nie wiem co chce robić w życiu dlatego rzucam się też na coś takiego. a dlaczego nie ma chęci się nad tym zastanowić? to jest w istocie dosyć prosta rzecz i wymaga, w zasadzie, jedynie usytuowania się w określonej perspektywie: załóż sobie sytuację, że poziom podstawowy bytowy jest wyegzekwowany, że tak to ujmę, czyli masz spokój - pracować nie musisz, kasa się zgadza. masz więc kupę czasu, możliwości i środki sprawcze. na co, zatem przeznaczyłbyś uwagę i energię, wiedząc, że możesz (a nie musisz), wiedząc, że wszystko się uda? w którą stronę Cię ciągnie - samoistnie. w tym ćwiczeniu nie należy używać dedukcji, a raczej feelingu i impresyjnego wrażenia. perspektywa jest bardzo istotna. a tej wyżej wymienionej nie należy zanieczyszczać poczuciem obecnego musu np. chodzenia do pracy, aby żyć. toteż: kasa się zgadza --> w jaki sposób siebie (z nią) realizujesz? RE: Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością - vky - 24-05-2020 14:48 etner, zaskoczyłeś mnie swoją wypowiedzią, ale jeśli mi pozwolisz o to prosić, napisz to w bardziej zrozumiałym języku, nie każdy zrozumie o co chodzi. nie chodzi mi, że uważam innych za ciemniaków, ale wystarczy nie zrozumieć jednego słowa i już cel wypowiedzi idzie w innym kierunku. takie dzienniki nie tylko potrafią wspomóc osobę, która to napisała, ale też czytelników. RE: Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością - unbelievable92 - 24-05-2020 14:54 Nie zależy mi zbytnio na przyziemnych rzeczach. Zbyt często nawet się zastanawiałem nad swoim życiem. Wyszło mi, że i tak każdy z nas tak samo skończy czy to z milionem na koncie czy ze złotówką w portfelu. Ja mam teraz spokój w życiu i chyba na tym mi najbardziej zależało. Nie mam potrzeby, żeby mieć większe mieszkanie, samochód, ładniejszą dziewczynę. Jestem szczęśliwy, że mam to co mam i nie potrzebuje gonić za takimi rzeczami. Te rzeczy które chce robić są w większości karmieniem mojej kreatywności. Jeżeli chodzi o pracę to nie jest ona dla mnie uciążliwa. Też w jakiś sposób pomagam innym osobom. Odnośnie ubezpieczeń mam wizję, że też mogę komuś pomóc. Może powinienem pracować w schronisku lub w jakimś pensjonacie dla osób starszych czy w sierocińcu. Nie wiem. Możliwe, że jestem typem osoby jaka jest przedstawiona w książce Alberta Camus - Upadek. Czyli osoby która dobrze się czuje jak pomaga innym jednak robi to w sposób samolubny, żeby zwyczajnie samemu dobrze się poczuć. RE: Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością - etner - 24-05-2020 15:33 (24-05-2020 14:48)vky napisał(a): ale wystarczy nie zrozumieć jednego słowa i już cel wypowiedzi idzie w innym kierunku. to jest kwestia wyłącznie perspektywy, z jakiej wychodzi się. to się tyczy, wręcz wszystkiego. przykład - sytuacja: patrzysz na świat, widzisz kapitalizm, myślisz, muszę pracować, aby móc żyć. i dopóki: 'nie dogonisz' w ogóle tego niedościgłego wrażenia stabilności, dopóty nic więcej nie będziesz w stanie zobaczyć (ani doświadczyć), żadnej innej swojej ścieżki realizacji, bo skupienie jest 100% na poziomie bytowym. dopiero, gdy wejdziesz wyżej, ponad utrzymanie się, dopiero z tej perspektywy widać: co chcesz (a nie to, co musisz). uwaga, czyli to na czym się skupiasz, działa fokusowo i stricte. nic w tym złego, jeśli o tym wiesz, ale gdy nie, zabiera to całe spektrum i szerszy horyzont, z którego zwyczajnie widać więcej. właśnie dlatego, w fizyce panuje zasada, aby rozwiązywać zagadnienia logistyczne ze sfery wyżej, czyli z labiryntu wychodzimy, patrząc z lotu ptaka, a nie z tej samej płaszczyzny, na której rzecz odbywa się (bo, to, wręcz awykonalne). (24-05-2020 14:54)unbelievable92 napisał(a): Czyli osoby która dobrze się czuje jak pomaga innym jednak robi to w sposób samolubny, żeby zwyczajnie samemu dobrze się poczuć. delegujesz siebie na później. (to, taka mała wskazówka). RE: Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością - vky - 24-05-2020 15:40 (24-05-2020 14:54)unbelievable92 napisał(a): dopiero, gdy wejdziesz wyżej, ponad utrzymanie się, dopiero z tej perspektywy widać: co chcesz (a nie to, co musisz). piękne słowa RE: Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością - dzemba - 24-05-2020 19:14 Panowie, smęcicie. Wiadomo, że życie jest do dupy i wszyscy umrzemy itd, ale jak ja będę umierał, to wole mieć obok siebie ładną żonę, gromadkę dzieci, ferrari w garażu i najlepszą możliwą opiekę medyczną a nie kawalerkę, skłócona rodzinę i przepoconą pościel w szpitalu państwowym. unbelievable92 - mam identycznego kolegę jak ty, pacyfista, altruista i co tylko można... przy tym próbujący złapać za ogon na raz 1000 srok, 100 pomysłów na tydzień, i próba realizacji ich wszystkich, po kilka tygodni czy nawet dni. I pewnie spytasz co? Jak dla mnie nieudacznik i tyle, miał on więcej firm niż ja włosów na głowie, firmy z koszulkami, zespoły muzyczne, firmy monterskie i dziesiątki innych. Mówi że jest szczęśliwy, ale nie wygląda, jak dla mnie on nie ogarnia własnej sytuacji, jest zmęczony własną zmiennością, jak patrzy na mnie czy innych znajomych, widzi, że ludzie kupują własne cztery kąty, robią to co lubią i im to wychodzi. A on remontuje kolejne t4 by jechać na wyprawę życia, które sprzeda za 2 tygodnie bo zmienił cel po raz kolejny. Nigdy w niczym nie będzie dobry, nigdy niczego nie osiągnie, chciał by mnóstwo ale przez rozrzutność zasobów nie może nic. Przemyśl to, nie skończ tak samo. RE: Kreatywny inaczej - Zmagania zwykłego człowieka z codziennością - pshemko666 - 24-05-2020 20:17 To że każdy dzień wydaje ci się taki sam to akurat jest normą u milionów ludzi. Smutne to, ale prawdziwe. Dla mnie najlepszą odskocznią od tego są podróże - na miesiąc, dwa, a nawet na ponad pół roku, jak to miało miejsce niedawno. Ale to tylko przykład, bo to akurat moja zajawka i nie jest to dla każdego. Dobrze Cię rozumiem, bo z mnogością pomysłów mam tak samo. Jedyne co nas różni to zapał, który u mnie jest daleki od słomianego Mimo iż może się wydawać, że mam zapchany cały dzień jakimiś aktywnościami to i tak próbuję coś jeszcze wcisnąć, bo uważam że mimo to, mam nadmiar czasu. 9-10h w pracy etatowej, bieganie, siłownia, gotowanie, praca na komputerze i książka, a i tak zostaje kilka godzin. I znowu, to nie jest dla każdego. Trzeba wpaść w pewnego rodzaju flow, robisz plan krok po kroku - czynność po czynności. Po jakimś czasie już automatycznie, wiesz że to da ci pozytywne efekty więc nie zastanawiasz się czy masz na to chęć - po prostu działasz. W ciągu kilku najbliższych lat planuję przejść na emeryturę, więc wtedy plan dnia będzie bardzo hardcorowy Jeśli chodzi o bieganie to będzie ci to wychodziło tylko wtedy, gdy uznasz to za priorytet, coś bez czego nie możesz funkcjonować - niczym tlen. Wiem, co mówię, bo biegam z przerwami od 7 lat, a od jakichś 40 dni dzień w dzień bez względu na warunki atmosferyczne czy samopoczucie. Mam za sobą 2 maratony i kilkanaście innych biegów ulicznych. Chcesz przebiec maraton? Ustal sobie datę (teraz może to być trochę trudne z powodu koronawariactwa) i skup się na tym. Wychodź przynajmniej 3-4 razy w tygodniu na trening, uznaj to za coś ważnego. Mam kilka metod na motywację, ale nie będę o nich pisał, bo niektóre są brutalne. Z resztą, po jakimś czasie to wchodzi w nawyk i motywacja jest zbędna. Piszesz, że "masz marzenia jak każdy człowiek". Nie zgodzę się z tobą. Znam od groma i jeszcze więcej, osób, które nie mają żadnych marzeń ani zainteresowań. I jakie to są te twoje surrealistyczne utopijne marzenia? Podziel się, bo coś myślę, że pewnie są najnormalniejsze na świecie, tylko z jakiegoś powodu wydają ci się nierealne. |