loszka robi komuś lodzika pod stołem a obok siedzi osoba trzecia i udaje że tego nie widzi, a jak BENIZ widac że jej głowa wystaje albo słychac odglosy i jęki, czy zawsze z tych osób trzecich robiących za obserwatorów muszą robić takich ułomnych i nieogarniętych debili? i to mają być produkcje wysokobudżetowe? za co ja wam płace? heellooł
ale czasem jednak zdarzają się też sytuacje bardziej realne, typu: łysy z brazzers obrabia nauczycielke na lekcji przez 30 minut ale po wszystkim nagle sie budzi i okazuje sie że zasnął, a podczas snu drażnił swojego jaszczura i cała klasa sie z niego śmiała xD takie tru produkcje szanuję
pamiętam też film, gdzie szef(znowu łysy) chciał zwolnić kelnerke, a jej bardzo zalezalo na pracy, więc zrobila mu ten tego i pare innych rzeczy, a gdy łysy już opróżnił swoją fabrykę majonezu to powiedział jej że i tak ją zwolni, a ona na to tylko "oł" xD uwielbiam tako gre aktorsko
chociaz co do gry aktorskiej to sie czasem zdarzajo jakieś odpały, np. jest jakaś loszka i typ, co gra niby jakiegoś kujona przegrywa i wiadomo jak sie zachowuje, ale ma kurde mol rzeźbe, mase i wgl xD na pocżatku gra ułomnego a jak już jego ptaszek zawita do klatki to nagle robi się z niego bug segzu i bierze jom na calosc, a co z gro aktorsko???
a najbardziej pokręcona i rozbudowana fabuła jaką widzialem w tego typu filmach byla niezle pokrecona hehehe... przyznam ze nawet fabula + swietna muzyka była lepsza niz sceny kopulacji, co jest rzadkoscio
a w skrocie wygladalo to tak, ze cala akcja miala miejsce w jakims laboratorium czy czyms takim, byly 2 lekarki pielegniarki, jakis tam leszcz osoba trzecia obserwator(na ktorego marnowano tylko pare cennych sekund filmu) i aktor jebaka, ale caly myk polegal na tym, ze on byl sklonowany i te klony ustawialy sie w kolejce do tego gabinetu xD a w gabinecie taki klon siadal na krzesle, byl podlaczany do jakiegos gunwa i jedna z loszek mu tanczyla przed nosem, i pierwszy klon niewytrzymal po podczas seansu dostal parkinsona i go wyrzucili, drugi klon okazal sie byc homo i tez go pogonili, a dopiero trzeci okazal sie cacy bo tam w ich maszynie pokazywalo ze "good response" "vital signs steady" no wiec lekarki sie uradowaly i waginy w ruch... a na koniec ten klon se wyszedl z gabinetu i zobaczyl te wadliwe klony i jego musk chyba tego nieogarnal jak to mozliwe i eksplodowal, a scena wybuchu glowy byla idealna, grafik plakal jak robil, ale i tak milo wspominam tom produkcje, szczegolnie fajna muzyka zapadla w pamiec, mam sentyment do tej produkcji naprawde, fajnie ze jeszcze producenci potrafia czyms zaskoczyc, no elo kto sie zgadza to rep